Nie tylko metody wypieków mają wpływ na smak i jakość chleba. Niezwykle ważny jest również piec. Kiedyś wypiekało się chleb na węglach w popiele lub też na rozżarzonym kamieniu. W późniejszym okresie stosowano plecionki oblepione gliną lub gliniane rynienki, które w dzisiejszych czasach zostały zastąpione metalowymi blachami. Niemniej jednak do tej pory stosuje się metodę wypieku podpłomyków na węglach wygarniętych z pieca chlebowego.
Do wypieku chleba używano kiedyś dzwonu piekarskiego, który zapoczątkował erę pieców kopulastych wynalezionych przez Rzymian. Gliniany garnek w kształcie dzwonu posiadał boczny otwór, a całość była przysypywana gorącym popiołem, przez co wypieki były znacznie czystsze i wilgotniejsze.
W przypadku Polski pierwsze wzmianki o pieczywie sięgają czasów Bolesława Chrobrego. W średniowieczu Polska stanowiła potęgę w uprawie zbóż o najwyższej jakości, które było eksportowane do większości krajów europejskich. Ziarno rozcierano w żarnach i to właśnie z niego robiono chleb. Z kolei pierwsze młyny powstały w XII wieku, a razem z nimi i cechy piekarskie. Najstarszy z nich został założony w Krakowie w 1260 roku. Warto nadminić, iż w obronie swoich interesów cech wydał zarządzenie, w którym określił godło cechu w celu umocnienia swojej pozycji względem konkurencji spoza cechu. Dało to też podwaliny pod budowanie marki.
Jakie są właściwości chleba?
Jak pokazuje statystyka, przeciętnie na jednego Polaka przypada 100 kilogramów chleba rocznie, przy czym każdego roku spożywamy go coraz mniej. Często w obawie przed jego tuczącymi właściwościami, choć eksperci zapewniają, że chleb jest zdrowy i potrzebny dla organizmu. W czym, więc tkwi problem? Trudności przysparza nieumiejętny wybór pieczywa oraz jego ilość.
Poza tym istnieje przekonanie, że chleb ciemny jest mniej kaloryczny niż biały. Jednak czy rzeczywiście tak jest? Niestety zdarza się też tak, że do pieczywa białego dodawany jest ciemny barwnik, np. karmel, nadając mu tym samym charakterystyczny ciemny kolor, a wierzch posypuje się płatkami owsianymi, co daje złudzenie zdrowego i niskokalorycznego chleba. Faktycznie jest jednak zgoła inaczej. Do tego jeszcze, gdy posmaruje się takową kromkę masłem i dorzuci wędlinę, majonez i kilka innych smakołyków, wtedy staje się ona istną bombą kaloryczną.
Czytaj dalej na następnej stronie...