| Autor: mikolaj

Dokarmić sady przed kwitnieniem

O wielkości plonów i jakości owoców decyduje między innymi potencjał wynikający z jakości pąków kwiatowych. Proces ich różnicowania i formowania w przypadku drzew ziarnkowych zaczyna się w naszym klimacie pod koniec czerwca lub na początku lipca i trwa aż do kwitnienia. Wiosna jest więc ostatnim momentem, kiedy możemy poprawić kondycję pąków oraz całego drzewa i w ten sposób zwiększyć prawdopodobieństwo uzyskania dużej ilości, dorodnych owoców. Nie ulega żadnej wątpliwości, że z dobrze wykształconych, grubych pąków łatwiej jest uzyskać ładne owoce niż ze słabych, niedostatecznie wykształconych.

Dokarmić sady przed kwitnieniem
Mijająca zima była dość łaskawa dla sadowników. Zdaniem Zbigniewa Marka liczba uszkodzeń mrozowych pędów i pąków jabłoni, grusz i wiśni w skali kraju jest niewielka. Zdarzają się natomiast przypadki podmarznięcia pąków niektórych odmian czereśni i innych, bardziej ciepłolubnych gatunków. Wydaje się jednak, że rośliny powinny sobie poradzić i dość szybko zregenerować te uszkodzenia. W takich przypadkach warto sięgnąć po preparaty o działaniu biostymulującym, aby proces regeneracji przebiegł jak najszybciej.

Najprawdopodobniej czeka nas wczesna wiosna, a taka zazwyczaj niesie ze sobą zwiększone ryzyko występowania przymrozków wiosennych. Warto więc przygotować rośliny na taką ewentualność. W tym celu należy pamiętać o dodatkowym dokarmianiu borem i cynkiem. Cynk, oprócz tego, że aktywuje działanie wielu enzymów, znacznie poprawia mrozoodporność roślin. Natomiast bor, który poprzez zagęszczanie soku komórkowego również poprawia mrozoodporność, jest bezpośrednio odpowiedzialny za poprawę jakości pyłku /zwiększając szanse na prawidłowe zapylenie i zapłodnienie kwiatów/, nektarowanie  /poprawia więc atrakcyjność kwiatów dla pszczół/. Ponadto wspomaga transport wapnia, dzięki czemu następuje lepsze zaopatrzenie zawiązków w ten makroelement. Wiosenne dokarmianie cynkiem i borem przed kwitnieniem stało się już w polskich sadach standardem niezależnym od kondycji drzew, ale należy pamiętać aby nie „przedobrzyć”, bo oba mikroelementy w nadmiarze wykazują działanie fitotosyczne.

Warto też, zwłaszcza gdy pąki kwiatowe nie są zbyt grube, zastosować dolistnie nawozy fosforowe, co dostarczy roślinom dodatkowej energii. Pamiętać należy, że dopóki gleba w obrębie systemu korzeniowego nie osiągnie temperatury 120C, drzewa nie będą pobierały fosforu z gleby. Taką temperaturę gleba osiąga w naszych warunkach dopiero na przełomie kwietnia i maja. Do tego czasu drzewa muszą korzystać z zapasów zgromadzonych w poprzednim sezonie, a także z dokarmiania dolistnego. Zwiększone dokarmianie fosforem, a także azotem, jest też niezbędne w przypadku wystąpienia uszkodzeń mrozowych. Jeśli zajdzie taka sytuacja, zazwyczaj wiosną zaczynamy program dokarmiania od zastosowania 1% roztworu saletry potasowej w celu stworzenia tzw. pompy wodnej. Można powiedzieć, że potas odpowiada w roślinie za logistykę – gdy go brakuje, szwankuje transport wody i składników pokarmowych. Dobre zaopatrzenie w potas sprzyja też wytwarzaniu przez rośliny glutationu, który jest hormonem wspomagającym regenerację uszkodzonych tkanek. Pamiętajmy jednak, że zastosowanie saletry potasowej pobudza drzewa do wzrostu, więc w przypadku bardzo wczesnej wiosny warto z tym zabiegiem trochę zaczekać /zwłaszcza gdy nie ma uszkodzeń mrozowych/, aby nie sprowokować ich do przedwczesnego startu i niepotrzebnie nie narażać na zmaganie ze stresem termicznym. Koniecznie należy też pamiętać, że jest to nawóz dość agresywny w stosunku do młodych tkanek, więc stosujemy go tylko 1-2 krotnie na samym początku sezonu, aby nie poparzyć młodych liści. Uszkodzenie pierwszych liści ma negatywny wpływ na jakość owoców, ponieważ skutkuje gorszym ich zaopatrzeniem w wapń.

Czytaj dalej na następnej stronie...


Tagi:
źródło: