Mijająca zima była dość łaskawa dla sadowników. Zdaniem Zbigniewa Marka liczba uszkodzeń mrozowych pędów i pąków jabłoni, grusz i wiśni w skali kraju jest niewielka. Zdarzają się natomiast przypadki podmarznięcia pąków niektórych odmian czereśni i innych, bardziej ciepłolubnych gatunków. Wydaje się jednak, że rośliny powinny sobie poradzić i dość szybko zregenerować te uszkodzenia. W takich przypadkach warto sięgnąć po preparaty o działaniu biostymulującym, aby proces regeneracji przebiegł jak najszybciej.
Najprawdopodobniej czeka nas wczesna wiosna, a taka zazwyczaj niesie ze sobą zwiększone ryzyko występowania przymrozków wiosennych. Warto więc przygotować rośliny na taką ewentualność. W tym celu należy pamiętać o dodatkowym dokarmianiu borem i cynkiem. Cynk, oprócz tego, że aktywuje działanie wielu enzymów, znacznie poprawia mrozoodporność roślin. Natomiast bor, który poprzez zagęszczanie soku komórkowego również poprawia mrozoodporność, jest bezpośrednio odpowiedzialny za poprawę jakości pyłku /zwiększając szanse na prawidłowe zapylenie i zapłodnienie kwiatów/, nektarowanie /poprawia więc atrakcyjność kwiatów dla pszczół/. Ponadto wspomaga transport wapnia, dzięki czemu następuje lepsze zaopatrzenie zawiązków w ten makroelement. Wiosenne dokarmianie cynkiem i borem przed kwitnieniem stało się już w polskich sadach standardem niezależnym od kondycji drzew, ale należy pamiętać aby nie „przedobrzyć”, bo oba mikroelementy w nadmiarze wykazują działanie fitotosyczne.
Warto też, zwłaszcza gdy pąki kwiatowe nie są zbyt grube, zastosować dolistnie nawozy fosforowe, co dostarczy roślinom dodatkowej energii. Pamiętać należy, że dopóki gleba w obrębie systemu korzeniowego nie osiągnie temperatury 120C, drzewa nie będą pobierały fosforu z gleby. Taką temperaturę gleba osiąga w naszych warunkach dopiero na przełomie kwietnia i maja. Do tego czasu drzewa muszą korzystać z zapasów zgromadzonych w poprzednim sezonie, a także z dokarmiania dolistnego. Zwiększone dokarmianie fosforem, a także azotem, jest też niezbędne w przypadku wystąpienia uszkodzeń mrozowych. Jeśli zajdzie taka sytuacja, zazwyczaj wiosną zaczynamy program dokarmiania od zastosowania 1% roztworu saletry potasowej w celu stworzenia tzw. pompy wodnej. Można powiedzieć, że potas odpowiada w roślinie za logistykę – gdy go brakuje, szwankuje transport wody i składników pokarmowych. Dobre zaopatrzenie w potas sprzyja też wytwarzaniu przez rośliny glutationu, który jest hormonem wspomagającym regenerację uszkodzonych tkanek. Pamiętajmy jednak, że zastosowanie saletry potasowej pobudza drzewa do wzrostu, więc w przypadku bardzo wczesnej wiosny warto z tym zabiegiem trochę zaczekać /zwłaszcza gdy nie ma uszkodzeń mrozowych/, aby nie sprowokować ich do przedwczesnego startu i niepotrzebnie nie narażać na zmaganie ze stresem termicznym. Koniecznie należy też pamiętać, że jest to nawóz dość agresywny w stosunku do młodych tkanek, więc stosujemy go tylko 1-2 krotnie na samym początku sezonu, aby nie poparzyć młodych liści. Uszkodzenie pierwszych liści ma negatywny wpływ na jakość owoców, ponieważ skutkuje gorszym ich zaopatrzeniem w wapń.
Czytaj dalej na następnej stronie...