Kwiecień 2016 roku, w zależności od regionu, był od 0,5 do 1,5°C cieplejszy niż zazwyczaj. Przyspieszyło to przeprowadzenie wiosennych prac polowych oraz umożliwiło rozpoczęcie siewu kukurydzy o około tydzień wcześniej niż w roku ubiegłym. Za wczesnymi siewami kukurydzy przemawia przede wszystkim chęć jak najlepszego wykorzystania wilgoci w glebie po zimie, szczególnie w obliczu często nastających w ostatnich latach susz w maju i czerwcu. Dlatego też wielu rolników zdecydowało się rozpocząć siew kukurydzy względnie wcześnie. Na początku drugiej połowy kwietnia nastąpiło jednak znaczące obniżenie temperatury powietrza, które wstrzymało siewy. Sytuacja taka trwała przez kilka do miejscami kilkunastu dni, aby w końcu miesiąca ulec poprawie i umożliwić tym samym kontynuowanie zasiewów.
Maj tego roku również okazał się miesiącem cieplejszym niż w wieloleciu przy jednocześnie niższym poziomie opadów atmosferycznych niż zazwyczaj. W wielu regionach Polski można było wówczas zaobserwować ciekawą sytuację – rośliny kukurydzy wysiane w połowie kwietnia, czyli przed wystąpieniem ochłodzenia, nie różniły się istotnie od tych wysianych w końcu tego samego miesiąca lub nawet na początku maja. Spowodowane to było faktem, iż okres chłodów kwietniowych znacząco spowolnił lub nawet zahamował kiełkowanie i wschody młodych roślin do tego stopnia, iż siewki rozwijające się z nasion wysianych kilkanaście dni później w znacznie korzystniejszych warunkach termicznych szybko „nadrobiły zaległości” i znajdowały się w podobnej fazie rozwojowej.
W związku z tą sytuacją większego niż zwykle znaczenia nabiera również kwestia różnic pomiędzy odmianami kukurydzy o ziarnie typu flint i dent. Odmiany o ziarnie typu flint z racji lepszej tolerancji na niskie temperatury i dobrego wigoru wiosennego, pomimo wcześniejszego siewu w większości przypadków dobrze poradziły sobie w niesprzyjających warunkach i rozwijały się prawidłowo lub nieznacznie wolniej niż zazwyczaj. Natomiast odmiany o ziarnie typu dent, które charakteryzują się większymi wymaganiami cieplnymi i słabszą tolerancją na niskie temperatury w czasie kiełkowania i wschodów, pomimo nieco późniejszych siewów mocniej zareagowały na niskie temperatury, co przełożyło się na wolniejszy rozwój początkowy. Dało to odmianom o ziarnie typu flint przewagę już na starcie nad odmianami o ziarnie typu dent.
Lato nie było tak upalne jak w roku 2015, a w lipcu odnotowano nawet większe niż zazwyczaj opady, tak potrzebnego w tym czasie deszczu. Sprawiło to, iż rośliny kukurydzy w przeważającej części kraju były w dobrej formie, wytworzyły wysoką biomasę i miały dobrze zapylone kolby, co z kolei pozwalało liczyć na wysokie plony, zarówno ziarna, jak i kiszonki. W końcu września średnia temperatura powietrza uległa obniżeniu i nastała trwająca kilka tygodni pogoda obfita w opady deszczu, które w październiku wyniosły lokalnie nawet 350% normy z wielolecia. Sprawiło to rolnikom liczne problemy ze zbiorem kukurydzy i wpłynęło na opóźnienie i wydłużenie zbiorów, szczególnie na wschodzie kraju, gdzie opady deszczu były najbardziej obfite. Rekompensatą były natomiast wysokie do bardzo wysokich plonów ziarna i kiszonki, które były znacząco wyższe od tych z jakże trudnego roku 2015 i kształtowały się mniej lub bardziej na poziomie plonów z korzystnego roku 2014.
Bardzo dobre wyniki odnotowały odmiany o ziarnie typu flint należące do grup wczesnej i średniowczesnej. Z jednej strony sprzyjały im lub nie zaszkodziły im w takim stopniu jak, odmianom o ziarnie typu dent, warunki termiczne panujące w okresie siewów, z drugiej natomiast pomogły przebieg pogody latem oraz obfite opady deszczu na jesieni.
W sytuacji kiedy większość odmian kukurydzy plonuje na wysokim i często zbliżonym poziomie nie zawsze łatwo jest wskazać te najlepsze. Wysoki potencjał plonowania nie zawsze idzie w parze z jakże ważną stabilnością, dlatego też wybierając odmianę do uprawy należy przeanalizować jej wyniki na przestrzeni możliwie kilku lat.