– Wirus kleszczowego zapalenia mózgu może być bardzo groźny dla człowieka, bo dotyka ośrodkowego układu nerwowego i może wywołać zapalenie mózgu. Kleszczowe zapalenie mózgu występuje ogniskowo, najwięcej zachorowań notujemy we wschodniej części Polski i tam świadomość zagrożenia jest znacznie większa. W innych regionach Polski jest już nieco niższa – mówi prof. dr hab. n. med. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Kleszczowe zapalenie mózgu to ciężka, ostra choroba ośrodkowego układu nerwowego. Może prowadzić do niepełnosprawności, a nawet śmierci. Wirusy KZM znajdują się w gruczołach ślinowych kleszczy, dlatego zakazić się można już w momencie ugryzienia przez pajęczaka.
– Kleszcze żyją wszędzie tam, gdzie jest coś zielonego, czyli na trawnikach, w parkach i krzakach. Wydaje się, że jest ich coraz więcej. Po pierwsze dlatego, że zwierzęta leśne, takie jak dziki, jelenie czy sarny, wchodzą do miast. Także nasze psy i koty oraz ptaki przenoszą kleszcze – mówi dr inż. Anna Wierzbicka, zoolog, biolog i leśnik z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. – Kleszcze czekają na człowieka na trawie albo krzaku. Kiedy wyczują coś ciepłego i pachnącego, skaczą i atakują. Najczęściej trafiają najpierw na nasze łydki, a następnie wędrują po ubraniu, szukając dojścia do odsłoniętej skóry.
Wirusem wywołującym KZM jest zakażone 3–15 proc. populacji kleszczy w Polsce. Ocieplenie klimatu przyczynia się jednak do ekspansji kleszczy na tereny, na których nie występowały one do tej pory, co pociąga za sobą zwiększenie się zachorowalności. Liczba osób zakażonych wirusem kleszczowego zapalenia mózgu wzrasta każdego roku zarówno w Polsce, jak i całej Europie. W 2017 roku zachorowania na KZM zaobserwowano już w dwunastu województwach Polski, najwięcej w południowej i północno-wschodniej części kraju.
Każda osoba spędzająca czas na łonie natury jest potencjalnie narażona na KZM. Odnosi się to zwłaszcza do ludzi aktywnych, tzn. biegaczy, rowerzystów, osób uprawiających sport, grzybiarzy, wędkarzy, działkowców, a także właścicieli psów czy rodzin z małymi dziećmi, które często spędzają czas na świeżym powietrzu. Przed ugryzieniem kleszcza bardzo trudno jest się uchronić.
Czytaj dalej na następnej stronie...