Zadbaj o właściwą wielkość jabłek
Ciągle napotykamy nowe wyzwania i ciągle się uczymy – praca w sadownictwie ma taki urok. Nie wszyscy w tych samych warunkach mają takie same osiągnięcia – jest to oczywiste i naturalne. Lata doświadczeń wpływają na pewne schematy, które powielamy w następnych sezonach.
Jak właściwie wykorzystać potencjał, który otrzymaliśmy w tym sezonie od natury? Wiadomo, że poprzez zaniedbanie można zmarnować każdą szansę, a złośliwi twierdzą, że w naszym narodzie zdolność do psucia jest szczególna. Przejdźmy do rzeczy: tak jak każdy sadownik, tak i każda kwatera ma swoją specyfikę i potencjał. Dodatkowo każdy z nas ma wypracowane schematy, jak sobie radzić w konkretnych sytuacjach. Dobre schematy warto powtarzać, ale nie należy ich stosować ślepo. Każdy sezon jest inny, więc wypracowane schematy trzeba modyfikować, przystosowywać do obecnych warunków. O tym jeszcze wspomnę na końcu.
W bieżącym roku mamy do czynienia z dość rzadką sytuacją, kiedy to w większości polskich sadów po opadzie czerwcowym na drzewach pozostała niemal idealna ilość owoców. Przyczyną silnego opadu był układ pogody, w którym decydującą rolę odegrały bardzo zimne (jak na czerwiec) noce. Praktycznie na wszystkich odmianach pozostało po jednym owocu z kwiatostanu, rzadziej po dwa, a po kilka owoców – sporadycznie i tylko na końcach pędów. Tegoroczną ilość owoców na drzewach zazwyczaj można skomentować słowami: jak po idealnym przerzedzaniu! Co bardzo ważne – pozostały niemal wyłącznie owoce z kwiatów centralnych, co świetnie wróży jakości jabłek! Możemy się spodziewać owoców nie tylko dobrze wyrośniętych, ale również z dużą zawartością wapnia – wiemy przecież, że owoce z kwiatów centralnych zazwyczaj zawierają o 20% więcej wapnia niż te powstałe z kwiatów bocznych. W sytuacji, kiedy poważnie myślimy o wejściu na nowe, bardziej wymagające rynki zbytu – jakość tegorocznego opadu czerwcowego wydaje się nam wyjątkowo sprzyjać.
Może się nam wydawać, że w tym sezonie przerzedzanie chemiczne było zbędnym zabiegiem, skoro drzewa „same” się z tym problemem dobrze uporały, ale to nie jest prawda. Jeśli nawet w chwili obecnej mamy tyle samo owoców na drzewach przerzedzanych i nieprzerzedzanych, to musimy pamiętać, że jabłka z drzew przerzedzanych mają zdecydowanie wyższy potencjał wzrostu i jakości, ponieważ w wyniku przeprowadzonego zabiegu pozbyły się konkurencji o 2-3 tygodnie wcześniej i w dodatku nastąpiło to w okresie intensywnych podziałów komórkowych. Przewaga zawiązków z drzew przerzedzanych chemicznie jest więc oczywista.
Czytaj dalej na następnej stronie...