Jeśli mamy duże obciążenie drzew owocami, warto skorzystać z wysokiej jakości odżywek, również z aminokwasów i substancji o działaniu biostymulującym. Jeśli widzimy, że sad „idzie na rekord” – nie robimy „oszczędności”, które w efekcie końcowym drogo nas kosztują.
Pamiętajmy, że produkujemy „pod chmurką”, więc dla naszych drzew owocowanie nie jest jedynym „problemem” – muszą się też jednocześnie zmagać z różnymi sytuacjami stresowymi, a to oznacza, że samo dostarczenie optymalnej ilości składników pokarmowych może być niewystarczające.
Ilość owoców większa od potrzebnej (dla uzyskania owoców dobrej jakości), kwalifikująca do przerzedzania ręcznego, pozostała głównie na drzewach odmiany Gala. Plenność tej odmiany powoduje, że trzeba ją przerzedzać niemal każdego roku i zazwyczaj przerzedzanie chemiczne trzeba uzupełniać ręcznym. Co prawda jest to odmiana , której owoce można sprzedać nawet gdy są drobniejsze, ale „prawdziwe pieniądze” dostaje się za jabłka grube. Jeśli jest to więc konieczne, nie zwlekajmy z ręczną przerywką. Im wcześniej wykonamy tę pracę, tym lepiej. Zadniem Zbigniewa Marka, w przypadku Gali (i nie tylko), nie warto czekać aż zbędne owoce dorosną i będzie je można sprzedać jako przemysłowe. Co prawda przemysł przetwórczy chętnie widzi takie owoce ze względu na ich wysoką kwasowość, ale pamiętajmy, że trudno w ich przypadku zachować okresy karencji przy stosowaniu normalnej ochrony sadu. Z jednej więc strony mamy do czynienia z chętnym kupowaniem „przerywki”, a z drugiej słuchamy narzekań o pozostałościach środków ochrony roślin. Pamiętajmy, że nasz produkt będą spożywać ludzie…