W porównaniu z 12 lutego, czyli tegorocznym „dołkiem cenowym”, kiedy mieliśmy na stacjach najtaniej, Pb95 w hurcie jest droższa 17%, a olej napędowy aż 22% (olej napędowy do celów grzewczych [ONG] +32%!).
W przeliczeniu na liczby bezwzględne oznacza to, że benzyna kupowana w polskich rafineriach przez operatorów stacji paliw do odsprzedaży detalicznej kierowcom jest droższa ok. 62 gr/l brutto, a olej napędowy 66 gr/l brutto.
W wyniku intensywnych wahań hurtu polskich rafinerii (zmiany praktycznie codziennie, czasem również w niedzielę czy jak ostatnio - święta), motywowanych zmianami rynków światowych (tzw. ceny ARA), średnia marża detaliczna stacji ukształtowała się w okresie 01.01-02.11 2016 r. na poziomie 1,8% ceny litra paliwa.
Jak wskazuje Polska Izba Paliw Płynnych, silne wzrosty na polskim rynku paliwowym są odbiciem wydarzeń światowych, a tam zaś – mimo wciąż istotnej nadpodaży ropy naftowej i jej przetworów – utrzymuje się trend wzrostowy.
Wg agencji Bloomberg benzyna na giełdzie w Londynie notowała -0,63%, a olej napędowy -1,54%. Nie niweluje to jednak ostatnich wzrostów - w okresie 07.09-19.10.2016 benzyna odnotowała bowiem wzrost prawie 12-proc. Olej napędowy w tym czasie drożał ponad 13%. Jak z kolei podaje Polska Agencja Prasowa, przez ostatni rok na rynku ARA benzyna zdrożała 30%; a olej napędowy staniał 3%.