Sytuacja podażowo-popytowa i cenowa na rynku wieprzowiny
2024-12-17
Niemal całkowicie zniszczona, zalana ropą pasieka Pana Franciszka Kluwy z Zajezierza zostanie odbudowana. #BankPszczeli przekaże rodziny pszczele i wykona dla poszkodowanego nowe drewniane ule. Pan Franciszek jest pierwszym pszczelarzem objętym wsparciem materialnym Banku Pszczelego powołanego z inicjatywy braci Rafała i Macieja Szela, w ramach autorskiego programu #TAKdlaPszczół. To najprawdopodobniej pierwsza taka instytucja na świecie, stworzona po to, by bezinteresownie pomagać.
- Były święta. W niedzielę po kościele, o w pół do szóstej pojechałem na działkę. Pszczoły latały ładnie. W poniedziałek wielkanocny także byłem na popołudniu w kościele, bo jest mniej ludzi. Prószył śnieg ale mówię, jadę na działkę, zobaczyć. Zauważyłem, że z uli zostały wyrzucone ocieplenia. W pierwszym momencie nie wiedziałem co się stało - może nie zamknąłem ula, może wiatr? Dopiero później z żoną, jak podeszliśmy bliżej, poczuliśmy zapach ropy. To był szok. Było już po święcie. Wszystko było zalane ropą. W pasiece miałem 12 uli, mieszkało w nich 9 rodzin. 3 ule były zapasowe, jednak i do nich także nalano ropy – mówi Franciszek Kluwa.
- To wszystko dla mnie jest po prostu nie do pojęcia. Żyję spokojnie, nie kłócę się – dodaje pszczelarz.
- Mam nadciśnienie i cukrzycę drugiego stopnia. Dla mnie to była gimnastyka. Nie będę przecież siedział na tapczanie. Trzeba do pszczół zaglądać. Mam ruch na kręgosłup, na nogi, na wszystko – mówi poszkodowany Franciszek Kluwa.
- Pan Franciszek to wspaniały, ciepły człowiek. Pszczelarstwo to jego hobby i pasja. Włożył bardzo dużo wysiłku w to, by stworzyć swoją pasiekę. Ta pasieka to całe jego życie. Wszystko robi sam: ule, ramki, sadzi rośliny miododajne. To bardzo ciężka praca, która jednocześnie daje mu wiele satysfakcji. Przed zimą Pan Franciszek zainwestował w powiększenie swojej pasieki. Zakupił nowe matki, sam zbudował ule dla nowych rodzin. Cieszył się, że wszystkie rodziny bez trudu przetrwały okres wymagającej zimy. Niestety radość runęła i zamieniła się w poczucie pustki, smutek i żal – mówi Małgorzata Błaszek, prezes Rejonowego Koła Pszczelarzy w Sierakowicach.
Czytaj dalej na następnej stronie...
- Pan Franciszek jest niezwykle sympatycznym, starszym człowiekiem. Na co dzień zmaga się z problemami zdrowotnymi. Jego wyjątkowa sytuacja wymagała zastosowania wyjątkowych rozwiązań. W związku z tym Bank Pszczeli przekaże poszkodowanemu 9 rodzin pszczelich wraz z ulami odkładowymi. W porozumieniu z rodziną oraz lokalnymi pszczelarzami zaangażowanymi w pomoc ustaliliśmy, że w naszej pracowni powstaną także ule dla Pana Franciszka. Całość wprost z Podkarpacia dostarczona zostanie do pasieki Pana Franciszka już początkiem czerwca. Został on także objęty przedłużonym indywidualnym wsparciem, które ma za zadanie ułatwić mu powrót do pracy z pszczołami i odsunąć wszelkie troski. Obecnie przystępujemy do prac. Dzięki temu pasieka Pana Franciszka zostanie całkowicie odbudowana – mówi Maciej Szela, koordynator programu #TAKdlaPszczół.