– Auta elektryczne są około 2,5–3,5 razy bardziej ekonomiczne. Prąd elektryczny jest produkowany w dużych elektrowniach, ale warunki ekologiczne, podczas których jest wytwarzany, są dużo lepsze niż dla silników spalinowych pojedynczych samochodów i pracują w optymalnych warunkach, mają założone w tej chwili doskonałe filtry, więc emitują niewiele związków szkodliwych do środowiska – mówi dr hab. Wojciech Jarzyna z Katedry Napędów i Maszyn Elektrycznych Politechniki Lubelskiej.
Samochody z napędem elektrycznym są przyjazne dla środowiska, gdyż nie produkują spalin zawierających m.in. dwutlenku węgla, tlenków azotu czy drobnych cząstek. Emisja węgla od szybu do kół to równowartość emisji zaledwie 78 g dwutlenku węgla w odniesieniu do 185 g w przypadku silników benzynowych i 145 g jeśli chodzi o silniki Diesla.
– Przy autach elektrycznych liczba podzespołów, które muszą być wykorzystane, jest dużo mniejsza niż w spalinowych. Brakuje układu wydechowego, brakuje skrzyni biegów. Zostaje w zasadzie tylko układ zawieszenia, układy konstrukcyjne, które są również w autach spalinowych. Silnik elektryczny i przekształtnik na pewno ważą mniej niż silnik spalinowy, więc produkcja powinna być mniej szkodliwa, bo związana z mniejszą ilością wymaganego materiału – tłumaczy dr hab. Wojciech Jarzyna.
Według danych, w Wielkiej Brytanii czy stanach Teksas i Kalifornia po czterech latach użytkowania całkowity koszt posiadania samochodu elektrycznego jest niższy niż w przypadku tradycyjnego pojazdu.
Czytaj dalej na następnej stronie...