Zbiory w Stanach przebiegają bez większych zakłóceń, a handlowcy spodziewają się bardzo dobrych wyników tegorocznej produkcji zarówno kukurydzy, jak i soi. Jak podaje USDA, tempo żniw kukurydzy w USA przyspieszyło w tym tygodniu, dzięki suchej aurze utrzymującej się w amerykańskim pasie upraw kukurydzy. Plony są zgodne z przewidywanymi wcześniej, a nawet nieco wyższe od oczekiwań, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w korektach szacunków tegorocznej produkcji w listopadowym raporcie prognostycznym USDA, którego publikacja jest zapowiadana na 9 listopada br.
Notowania pszenicy w Chicago na grudzień spadły 0,6% do 151,4 USD/t za sprawą wielkiej globalnej podaży oraz słabego popytu eksportowego.
Na giełdzie Euronext w Paryżu kukurydza w kontrakcie na listopad przez tydzień staniała o 1,6% do 164 Euro/t, a przed 2 tygodniami - 158,8 Euro/t pod wpływem spadkowej tendencji na europejskim rynku zbóż. Podobnie w Chicago przez tydzień kukurydza w kontrakcie grudniowym staniała o 2,7% do 137 USD/t. Według FAMMU/FAPA, w tygodniu kończącym się 30 października br. postępy zbiorów kukurydzy w USA osiągnęły 75%, czyli były w tej samej wysokości co średnio w okresie ostatnich pięciu lat, ale to znacznie lepiej w porównaniu z 61% zebranymi tydzień wcześniej. Nasila się presja na spadek cen. W połowie tygodnia notowania kukurydzy w Chicago po kilkudniowych spadkach osiągnęły poziom najniższy od połowy października br.
Niezależna firma analityczna FC Stone podwyższyła prognozę średnich plonów kukurydzy w USA – z poprzednich 175,2 buszli z akra - 10,99 t/ha do 175,3 buszli z akra - 11 t/ha. Podniesiono tym samym szacunki tegorocznych zbiorów – z 15,163 mld buszli - 385,16 mln ton do 15, 226 mld buszli - 386,76 mln ton. Coraz większa dostępność ziarna z tegorocznych zbiorów na rynku wpływa na spadek cen w kontraktach terminowych. Poza tym czynnikiem wpływającym na ostatnie zniżki była intensywna sprzedaż kontraktów przez fundusze inwestycyjne oraz likwidacja pozycji długich.
Jak oceniają analitycy, obecne ceny kukurydzy są już niskie, a potencjał ich dalszego spadku jest stosunkowo niewielki, podobnie potencjał wzrostowy jest ograniczony ze względu na narastającą presję podażową. Wydaje się więc, że w najbliższym czasie ceny poruszać się będą raczej w trendzie bocznym i charakteryzować się niewielkimi wahaniami.