| Autor: mikolaj

Czy mieszańce wyprą tradycyjne odmiany pszenicy?

Około sto lat temu odkryto fenomen heterozji – wysoki wigor i bujność występującą w pierwszym pokoleniu mieszańców. Od tego czasu hodowcy nieustannie tworzą nowe krzyżówki. Ich hodowla różnie się rozwija, w zależności od gatunków. Na przykład wszystkie odmiany kukurydzy i słonecznika to mieszańce, natomiast udział mieszańców w zbożach: w pszenicy, życie czy owsie nadal stanowi znikomy procent.

Czy mieszańce wyprą tradycyjne odmiany pszenicy?
Przewaga mieszańców nad pszenicą liniową to nie tylko zwiększony potencjał plonotwórczy. To także zagwarantowana stabilność plonowania. Mieszańce są bardziej tolerancyjne na trudne warunki, głównie brak lub nadmiar wody. Im bardziej stresujące warunki glebowe, tym wyższą wartość prezentują mieszańce. Szczególnie dobrze sprawdzają się podczas suszy lub gdy plantacje muszą zmierzyć się ze stojącą na polach wodą. Nie tylko zwiększają swoją wydajność, ale także optymalizują całościowy przychód z produkcji. Wybierając  nową odmianę mieszańcową jesteśmy poza tym pewni, iż na wyprodukowany surowiec będzie popyt, gdyż szybki proces hodowlany lepiej reaguje na wciąż zmieniające się potrzeby rynku.

Warto wspomnieć, że pszenica mieszańcowa z powodzeniem od lat uprawiana jest we Francji i w Niemczech. Nasi południowi sąsiedzi – Czesi, Słowacy czy Węgrzy także docenili jej potencjał, przede wszystkim podwyższony wigor na glebach ciężkich oraz możliwość lepszego rozwoju na stanowiskach glebowych lżejszych, często mozaikowych z okresowymi niedoborami wody w glebie oraz niską sumą opadów rocznych.  

Na polskim rynku jest dostępnych tylko kilka odmian hybrydowych. Mieszańcowe odmiany pszenicy z pewnością już w tej chwili są w stanie zaspokoić oczekiwania nawet najbardziej wymagających producentów. To, że hybrydy w dłuższej perspektywie wyprą odmiany konwencjonalne, jest oczywiste, analogicznie do innych upraw. Odpowiedź na pytanie, ile czasu minie zanim polscy rolnicy przekonają się do ich uprawy, poznamy niestety za kilka lat. - Aby ten proces przyśpieszyć warto wypróbować uprawę mieszańców na małym areale i sukcesywnie zwiększać jego powierzchnię, tak by proces testowania nie trwał, jak w przypadku hybryd rzepaku kilkanaście lat, a co najwyżej kilka - pointuje Anna Rogowska.


Tagi:
źródło: