Według M. Panyły obecne akty prawne dotyczące szkód łowieckich stawiają rolnika na straconej pozycji i należałoby je zmienić i uaktualnić, co będzie sprawą niezmiernie trudną gdyż lobby myśliwych jest duże. Niemniej jednak należy dociekać swoich praw na podstawie istniejącego prawodawstwa. Powiedział również, na które niesprecyzowane zapisy rozporządzenia należy zwrócić uwagę. Między innymi takim zapisem jest redukcja odszkodowania za nieponiesione koszty zbioru, transportu i przechowywania i egzekwowanie go w przypadku uszkodzeń punktowych, gdzie kombajn i tak musi przejechać po tych miejscach.
W sprawie szkód łowieckich do rozmowy włączył się Tomasz Niesłuchowski Wójt Gminy Żagań. Mówił, że jest w niekomfortowej pozycji, gdyż z jednej strony jako gospodarz gminy pełni role mediatora, jest również rolnikiem, któremu zwierzyna wyrządza szkody, z drugiej natomiast jest myśliwym i osobą wyznaczoną do szacowania szkód. Niemniej jednak cały problem szkód łowieckich i odszkodowań obraca się wokół czynnika ludzkiego. Wiadomo jest, że szkód się nie da uniknąć, jednak trzeba dążyć do ich minimalizacji. Tutaj powstaje problem kół zamiejscowych, które nie interesują się swoimi obwodami. Wójt wspomniał również o mediacjach w Urzędzie Gminy. Stwierdził, że jest naprawdę niewiele i dotyczą zazwyczaj tych samych kół i rolników, czyli można domniemać, że jest to typowy konflikt personalny.
W temacie zakładania i prowadzenia grupy producentów rolnych o zabranie głosu poproszony został Wacław Pióro Wiceprezes Lubuskiego Zrzeszenia Grup Producentów Rolnych - Izba Gospodarcza. Powiedział on o praktycznych aspektach dotyczących GPR. Podstawą do założenia GPR jest stworzenie grupy rolników, którzy chcą się zrzeszyć, mają do siebie zaufanie i posiadają określony potencjał produkcyjny. Do założenia takiej grupy potrzeba trochę czasu, jak również pieniędzy na początek, ale warto przez te formalności przebrnąć żeby korzystać ze wszystkich dobrodziejstw wynikających z prowadzenia grupy producenckiej.
Kolejnym tematem był stan melioracji w powiecie żagańskim, który przedstawił Tomasz Czajkowski Kierownik Inspektoratu Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Żaganiu. T. Czajkowski stwierdził że stan urządzeń melioracji podstawowej w powiecie jest zły, a dzieje się tak ze względu na brak wystarczającej ilości środków na konserwację. W 2010 roku aby wykonać bieżące prace potrzeby finansowe oszacowano na ok. 2,5 mln zł, a wpłynęło 160 tyś zł. W tym roku jest o wiele lepiej, ze względu na zeszłoroczne powodzie powiat otrzymał prawie 1,3 mln zł, dzięki czemu można było przeprowadzić wiele prac. Ciekawostką jest iż w województwie lubuskim tylko powiat żagański nie był w tym roku dotknięty powodziami. Poruszono również temat spółek wodnych, które należałoby na powrót tworzyć. Obecnie w powiecie jest tylko jedna spółka wodna w Niegosławicach.
O kontrolach dotyczących stosowania środków chemicznych powiedział Na posiedzenie Rady zaproszony został Edward Sieciech Kierownik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa oddział Żagań, który opowiedział o kontrolach dotyczących stosowania środków ochrony roślin w gospodarstwie, które przeprowadza Inspekcja. Zwrócił szczególna uwagę na prowadzenie ewidencji stosowania środków ochrony roślin.
Natomiast na zakończenie do zawierania umów na świadczenie usług doradczych zachęcała Krystyna Opiła Kierownik Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Żaganiu. Działanie to jest w 80% dotowane i ma za zadanie przystosować gospodarstwa do spełniania minimalnych wymogów.