Oznakowanie produktu, możliwość wyboru żywności przez społeczeństwo oraz względy środowiskowe to argumenty najczęściej używane przez ministra rolnictwa.
Szef resortu rolnictwa odniósł się do podpisanej przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego nowelizacji ustawy o paszach, która pozwala do 2016 roku na wykorzystywanie soi GMO w żywieniu zwierząt. Dodał, że bez tej nowelizacji producenci trzody chlewnej i drobiu mieli by kłopot, gdyż podstawowym składnikiem w ich żywieniu jest śruta sojowa.
Jednak podkreślił również, że jako resort będą starali się uniezależnić stopniowo Polskę od "monopolu soi" i będzie wspierał produkcję roślin motylkowatych, czyli pomoc głównie polegałaby na dopłatach w ich produkcji.
Polska wolna od GMO ? Zdaniem ministra rolnictwa Stanisława Kalemby na chwilę obecną jest to niemożliwe, ponieważ skutkowało by załamaniem produkcji, utratą miejsc pracy i nie byłoby nadwyżek eksportowch, gdzie w chwili obecnej Polska sprzedaje 1/4 wytworzonych produktów spożywczych. Wiec na tą chwilę nie możemy jako kraj całkowicie się uwolnić od produktów genetycznie modyfikowanych.
Minister wspomniał, że prace nad ustawą zostały przerwane w poprzedniej kadencji sejmu, więc kwestia upraw GMO nie jest w Polsce uregulowana prawnie. Za brak regulacji prawnych Komisja Europejska grozi sankcjami finansowymi. Szef resortu ma zamiar spotkać się z komisarzem ds. rolnictwa Dacianem Ciolosem i przedyskutować temat powrotu do stosowania w paszach mączek mięsno-kostnych.
Minister uważa, że Polska jako kraj powinna być wolna od żywności genetycznie modyfikowanej. Każdy powinien mieć prawo wyboru, a wiele argumentów, które używa szef resortu jak względy środowiskowe oraz ludzkie mówią, że jest to temat do szerokiej dyskusji i absolutnie nie wolno go bagatelizować.
źródło: Gospodarz.pl/TVP.INFO foto:gospodarz.pl