Ceny zaczęły rosnąć na początku lata, w czerwcu na chwilę spadły do 2200 zł za tonę, ale teraz znów rzepak jest po 3000 zł. Przy zapotrzebowaniu na biopaliwa i wysokich cenach ropy naftowej oraz gazu, hurtowe ilości oleju rzepakowego wchłonie rynek paliwowy.
Więc to nie rolnicy, a wydobywcy ropy i gazu, dyktujący ceny ropy na rynkach światowych, decydują o tym, czy będziemy mogli pozwolić sobie na „porcję” frytek. Niestety, kupowanie na zapas nie jest dobrym pomysłem, ponieważ olej rzepakowy ma dość krótki termin przydatności. Po kilku miesiącach traci całkowicie swoje walory, a nawet może szkodzić zdrowiu. Z produktami rolnymi pod względem ceny jest tak samo jak z innymi na rynku: ceny co do zasady zależą od podaży i popytu. Regulacja cen trwa co najmniej rok. Gdy podaż jest duża, ceny spadają, a wraz z nimi opłacalność produkcji – rolnicy ograniczają więc zakres tej produkcji. W ten sposób w kolejnym sezonie podaż maleje, ceny rosną, rośnie opłacalność a wraz z nią chęć do zwiększania produkcji i tak w kółko.
Moda na rzepak bardzo ucieszyła polskich rolników, bo rzepak w porównaniu do słonecznika jest wdzięczny w uprawie, zarówno pod względem wymagań dotyczących gleby jak i warunków do wegetacji. Dodatkowo popyt na oleje rzepakowe generuje ekologia, w tym prawo nakazujące zwiększać udział biopaliw w rynku.
Olej rzepakowy jest korzystny dla naszego zdrowia z powodu obecności nienasyconych kwasów tłuszczowych – linolowego (omega-6) i linolenowego (omega-3). Nasz organizm potrzebuje ich do dobrej pracy serca i całego układu krwionośnego, pracy nerek oraz kondycji skóry. Nie potrafimy ich sami wytworzyć, dlatego musimy zadbać, by dostarczyć je w pożywieniu. Ważne jest nie tylko żeby je dostarczyć, należy także zwrócić uwagę na prawidłowe proporcje między nimi. Najlepsza proporcja to dwie części omega-6 do jednej części omega-3. Nie jest łatwo to uzyskać, bo w pożywieniu mamy nadmiar kwasów omega-6 w stosunku do omega-3. Stosunek kwasów 2:1 występuje właśnie w oleju rzepakowym. W popularnym oleju sojowym jest to 7:1, w oliwie z oliwek – 10:1, a w chętnie kupowanym oleju słonecznikowym – aż 126:1. Pod względem tej proporcji olej rzepakowy góruje nad wszystkimi innymi, z wyjątkiem lnianego, który ma więcej omega-3 niż omega-6.