Większe zbiory rzepaku w Polsce, ale też w skali świata, a także jedynie minimalny spadek produkcji soi oddziałują w kierunku utrzymania cen surowców oleistych na poziomie mniejszym niż przed rokiem.
Dane Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW) wskazują, że w okresie pierwszych pięciu miesięcy sezonu 2017/2018 cena skupu rzepaku netto płacona dostawcom w ramach zawartych kontraktów i poza nimi wyniosła 1591 zł/t. Była ona zatem o 5% - 84 zł/t mniejsza w odniesieniu do porównywalnego okresu w poprzednim sezonie. Z drugiej strony, w porównaniu do tych samych miesięcy sezonu 2015/2016 była większa o 2%, a względem sezonu 2014/2015 gdy ceny były wyjątkowo niskie - aż o 17% wyższa.
Jak podają eksperci Banku BGŻ BNP Paribas, od początku bieżącego sezonu ceny rzepaku wykazują lekkie tendencje wzrostowe, ale skala podwyżek jest niższa niż rok temu. W III kwartale br., czyli w okresie gdy miała miejsce kumulacja skupu rzepaku – za surowiec płacono 1581 zł/t netto. W listopadzie cena ukształtowała się w granicy 1616 zł/t, czyli była o 2% - 35 zł/t wyższa. W 2016 roku jednak w analogicznym okresie rzepak podrożał o 8%. Tym samym wzrosła różnica tegorocznych cen wobec notowanych w 2016 r. W listopadzie w skupie rzepak był o 9% tańszy niż rok temu.
Biorąc pod uwagę lepsze od oczekiwanych zbiory canoli w Kanadzie oraz wysoką podaż soi, potencjał do zwyżki cen rzepaku w najbliższych tygodniach nie jest duży. Niemniej jednak, że surowiec będzie sezonowo drożał, jednak tempo będzie mniejsze niż w ostatnich pięciu sezonach.
źródło: Gospodarz.pl/BGŻ BNP Paribas foto:
Gospodarz.pl/MP