Kategorie
Zobacz również tu
-
Ceny na stacjach paliw ustabilizowały się
2024-10-30 -
Unijna produkcja mięsa
2024-10-30
Poznaj produkty
-
Filtr do kominków 18l EINHELL
2011-05-11 -
FLORAMIX IGLAK (Nawóz, granulat)
2012-01-17 -
Pług obracalny zawieszany RW4 (vario)
2012-01-04 -
VEMIX(Vertical Mixer) - mieszalnik pionoowy.
2016-02-19
Pierwsza połowa 2017 roku być może przyniesie poprawę na rynku transakcji gruntami rolnymi.
Rynek transakcji gruntami rolnymi powinien wróci do dobrej kondycji w pierwszej połowie 2017 roku – ocenia Mariusz Włodarczyk z BZ WBK Leasing.
Na przełomie roku korzystny impuls dla finansowania inwestycji powinny dać dotacje unijne. Nowelizacja ustawy rolnej z lipca 2016 roku sprawiła, że kredytowanie nieruchomości rolnych stało się łatwiejsze, niż było do 30 kwietnia tego roku. Wprowadzenie ograniczenia w wolnym obrocie działkami rolnymi spowodowało, że zmalała liczba zawieranych transakcji niemal o połowę oraz średnia cena hektara.
– Wszyscy czekali na tę zmianę, która weszła w życie 16 sierpnia. Widzimy już z powrotem pierwsze transakcje na tym rynku. Myślę, że rynek powinien wrócić do dobrej kondycji już w I półroczu 2017 roku, kiedy notariusze, urzędy, Agencja Nieruchomości Rolnych, ale też sami rolnicy, instytucje finansowe, banki z powrotem się przyzwyczają do finansowania gruntów rolnych – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Mariusz Włodarczyk z BZ WBK Leasing.
W II kw. tego roku, po zmianach które weszły w życie po 30 kwietnia, ruch na rynku gruntów rolnych wyhamował. Jak wynika z analizy Lion’s Banku, o połowę spadła liczba zawieranych transakcji, a cena hektara w ciągu jednego kwartału obniżyła się średnio o 532 zł. Za hektarową działkę trzeba na obecna chwilę zapłacić ok. 35 tys. zł. W relacji rocznej jest to wzrost o ponad 4%, a w 2004 roku za hektar trzeba było płacić 6,2 tys., co w porównaniu do cen z 2015 roku oznacza zwyżkę w ciągu roku średnio o ponad 16%.
– Od maja wstrzymano obrót ziemią, której właścicielem jest Skarb Państwa. To wbrew pozorom był bardzo duży rynek i duża skala transakcji dotyczyła nieruchomości, które były we władaniu Skarbu Państwa. Utrudniono także zasady finansowania gruntów i te zmiany legislacyjne wstrzymały na de facto cztery miesiące obrót ziemią rolną – wskazuje ekspert.
Nowelizacja ustawy rolnej zmieniła brzmienie ustawy o księgach wieczystych i hipotece. Zgodnie z nowym przepisem suma hipotek na nieruchomości rolnej nie mogła przewyższać jej wartości rynkowej ustalonej na dzień ustanowienia hipoteki. Co sprawiło, że instytucje finansowe wycofały się z takich transakcji ze względu na ograniczoną możliwość ich zabezpieczenia.
– Druga zmiana miała miejsce 16 sierpnia tego roku i spowodowała udrożnienie finansowania gruntów dla rolników indywidualnych przez banki i takie firmy jak nasza. Zniosła ona przede wszystkim ograniczenia dotyczące wyceny ziemi i ustanawiania hipotek na nieruchomościach rolnych – podkreśla Włodarczyk.
Stosownie do znowelizowanych przepisów, od sierpnia to sam bank i kredytobiorca mogą ustalać wysokość hipoteki, która w ten sposób może być wyższa od wartości działki. Z kolei utrzymane zostały ograniczenia w kupnie ziemi leżącej poza granicą gminy, w której mieszka dany rolnik. Jak jednak zauważa ekspert, nadal dla wielu rolników barierą nie jest prawo, a wysoka cena gruntu.
– Wciąż jeszcze zakupy są przede wszystkim finansowane za gotówkę, natomiast dostrzegamy od kilku lat rosnący udział środków z kredytów czy innych źródeł dla zakupów gruntów rolnych. Z tego powodu 1,5 roku temu wdrożyliśmy naszą pożyczkę na zakup gruntu. Co prawda wstrzymaliśmy to od maja tego roku, ale od połowy września wróciliśmy na rynek i chcemy finansować naszym klientom zakup ziemi rolnej – zaznacza Mariusz Włodarczyk.
Pożyczka dla sektora AGRO w Banku Zachodnim WBK daje możliwość finansowanie ziemi o wartości od 50 tys. zł przy udziale własnym na poziomie 1% oraz okresie finansowania rozłożonym na 30 lat.
– Rozwiązania, które proponujemy wynikają z tego, że dobrze znamy ten rynek, finansując od ponad 10 lat maszyny i urządzenia dla klientów z tego sektora. To zasadniczo wyczerpuje możliwość finansowania ze środków obcych – przekonuje Włodarczyk.
Ponadto oprócz zakupu za gotówkę lub dzięki kredytowi, rolnicy mogą skorzystać z dzierżawy. Stała się ona główną formą zagospodarowania państwowej ziemi od wejścia w życie ustawy, która od maja wstrzymała sprzedaż ziemi na 5 lat. Jak informuje ANR, w pierwszym półroczu tego roku przeprowadzono 9,4 tys. przetargów na dzierżawę, na podstawie których wydzierżawiono prawie 50 tys. ha.
– Innym z instrumentów, z jakich są finansowane inwestycje w rolnictwie to dotacje unijne PROW. Druga perspektywa 2014-2020 wciąż jeszcze ciągle nie działa. Mieliśmy wymianę kadr w agencjach, mamy również pewne kwestie proceduralne, zmienił się też rodzaj i charakter zasad dofinansowania. Liczymy, że uruchomienie tych środków powinno nastąpić, jeśli nie w IV kw. tego roku, to od początku 2017 roku. Powinno to dać duży pozytywny impuls dla finansowania inwestycji zarówno w maszyny, jak i w grunty rolne – podkreśla Mariusz Włodarczyk.