Według AgraEurope, etykieta z nazwą o mięsie francuskim oraz specjalne logo będą stanowić wartość dodaną, której celem będzie zapewnienie konsumentów o kraju pochodzenia i o możliwości zidentyfikowania konkretnego przetwórcy i producenta żywca.
Działania francuskich władz mają na celu propagowanie również dobrych praktyk dotyczących procesu produkcji żywca stosowane we Francji.
Zdaniem ekspertów, kroki poczynione w kierunku promowania mięsa pochodzenia francuskiego, mogą mieć negatywny wpływ na import z pozostałych krajów Unii Europejskiej czy też rynków pozaunijnych. Jedną ze strategii utrzymania się pozycji importerów we Francji mogą być stosunkowo niskie ceny, co z kolei będzie miał wpływ na kształtowanie marż.
Biorąc pod uwagę sytuację ze strony polskich producentów i eksporterów, Francja jest dla nich istotnym kierunkiem, zwłaszcza w obrębie mięsa wołowego i drobiowego. W ubiegłym roku na ten rynek wywieziono z Polski 15 tys. ton mięsa wołowego, czyli 5% łącznego wolumenu eksportu tego gatunku. Natomiast w przypadku drobiu, sprzedaż na terytorium Francji wyniosła 35 tys. ton, czyli 6% polskiego eksportu.
Według ekspertów Banku BGŻ, Francja jest znaczącym odbiorcą mięsa z Polski, co potwierdzają powyższe wyniki sprzedaży. Firmy nastawione na rozwijanie współpracy powinny zatem zdawać sobie sprawę z wyzwań związanych z wyróżnieniem swojej oferty na rynku francuskim.