Gospodarka wodna - nabór wniosków skierowany do wojewódzkich...
2024-12-27
Czy w przyszłości system wykryje dosłownie każdą, nawet najmniejszą usterkę ciągnika? – To mój cel – uśmiecha się Piotr Grabiński, który na co dzień pracuje w centrali John Deere w Mannheim nad maksymalnym usprawnieniem programu Expert Alert.
– Największą barierą był język, ale z drugiej strony zaletą południowych Niemiec jest to, że wszyscy mówią po angielsku. To zdecydowanie pomogło mojej rodzinie dostosować się do nowej sytuacji – dodał.
– Udało nam się opracować formularz zgody dla klientów, który pozwala faktycznie otrzymywać dane z ich maszyn w aplikacji i porównywać je z innymi źródłami danych. Dziś około 12 procent klientów wyraża zgodę na odczyt danych, ale odsetek ten moim zdaniem wzrośnie do 50 proc. i więcej. Niektórzy dealerzy, głównie z Wielkiej Brytanii, Francji lub Hiszpanii, a także w południowo-wschodniej Europie już znają korzyści wynikające z monitoringu stanu ciągnika, ale jest wiele krajów i dealerów w UE, którzy do tego nadal podchodzą niechętnie – komentuje Grabiński.
– Codziennie rano rewidujemy mapę maszyn, aby sprawdzić, czy mamy jakieś nowe kody błędów, które mogą oznaczać nowe tryby awarii lub nowy rodzaj awarii. Każdy nowy przypadek to dla nas temat do analizy. W przeszłości czekaliśmy na zgłoszenie roszczenia od klienta, teraz możemy je wyprzedzić. Ważne jest to, ze nie działam sam, ale jestem w zespole, w którym mamy absolutnie genialnych ludzi, z działu PVV (Product Verification and Validation), działu jakości (Quality) i niezawodności (Reliability), działu serwisu (Customer Product Support) oraz tzw. Data Science (analizy danych tzw. Big Data). W pojedynkę niewiele można zdziałać. Naszym celem jest, aby wszystkie nasze alerty były w 100 procentach prognostyczne. Wówczas, wykorzystując algorytmy maszyn i sztuczną inteligencję, bylibyśmy naprawdę bardzo proaktywni w wykrywaniu potencjalnych problemów – kontynuuje Grabiński.