Cała operacja jest starannie przygotowywana – nigdy nie zabija się zwierzęcia w miejscach dokarmiania ani w obecności innych członków stada. Odstrzału może dokonać jedynie osoba z odpowiednimi uprawnieniami, w obecności opiekuna stada i lekarza weterynarii. W Puszczy Boreckiej taki odstrzał może zostać odsprzedany myśliwemu, ale nie zmienia to niczego w całej procedurze.
Pieniądze pozyskiwane ze sprzedaży odstrzałów są przeznaczane na opiekę nad stadem żyjącym w Puszczy Boreckiej. W latach 2012-2016 przychody z tego źródła wyniosły nieco ponad 1,5 mln zł, tymczasem koszty utrzymania żubrów w tym okresie wyniosły ponad 2,8 mln zł. Jak zatem widać, nadleśnictwo nie tylko nie zarabia na żubrach, ale wręcz przeciwnie – dokłada do ich utrzymania niemal drugie tyle.
Żubry od końca lat 70. nie są utrzymywane z budżetu państwa. Ze wstępnych szacunków wynika, że w sześciu regionalnych dyrekcjach Lasów Państwowych na terenie, których żyją żubry, tylko w 2016 r. na ich utrzymanie wydano ponad 3,1 mln zł. Pochodziły one ze środków własnych nadleśnictw, z funduszu leśnego Lasów Państwowych oraz środków zewnętrznych z unijnych projektów środowiskowych.
Jeszcze wyższe kwoty są przewidziane w ruszającym niebawem kompleksowym projekcie ochrony żubra przez Lasy Państwowe na najbliższe cztery lata. W jego ramach przewidziano m.in. zwiększenie liczby wolnych stad żubrów w Polsce, stworzenie banku genów i rozprzestrzenienie tych zwierząt za granicę. Program jest zwieńczeniem wielu miesięcy przygotowań i kontynuacją dotychczasowych działań poświęconych ochronie żubra. Nadzór merytoryczny będzie sprawować prof. Wanda Olech-Piasecka. W projekcie wezmą udział 22 nadleśnictwa, które już opiekują się żubrami na swoim terenie lub planują ich wprowadzenie w najbliższych latach.