W czerwcu 2016 r. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała zgodę na ostrzał maksymalnie 10 żubrów w Puszczy Boreckiej. Zezwolenie to obowiązuje do 31 marca 2017 r. Powodem złożenia wniosku o takie zezwolenie była potrzeba regulacji liczebności stada występującego na terenie Puszczy Boreckiej. Jednakże informacja o tej decyzji wzbudziła w mediach wiele kontrowersji. Wyjaśniamy, czemu takie metody są niezbędne przy prowadzeniu aktywnej ochrony przyrody.
Zimą 2016 r. u żubrów w Puszczy Boreckiej stwierdzono obecność prątków gruźlicy. Ponieważ jest to bardzo niebezpieczna choroba zakaźna, istnieją obawy, że przeniosła się ona na inne zwierzęta i jest przyczyną osłabienia zaobserwowanego u niektórych zwierząt. Badania na obecność tej choroby są prowadzone u wszystkich odstrzelonych, osłabionych osobników - dzięki temu można stuprocentowo potwierdzić przypadek choroby.
Czemu czasem dochodzi do odstrzału żubra, zwierzęcia, które znajduje się pod ścisłą ochroną?
- Mówiąc o ścisłej ochronie nie mówimy o ochronie pojedynczego zwierzęcia, tylko całej populacji, a dla jej dobra czasem niezbędne jest wyeliminowanie poszczególnych osobników. Robi się to w przypadku chorych żubrów, od których inne mogą się zarazić, albo cierpiących z powodu jakiegoś poważnego obrażenia. Żubr nie ma naturalnych drapieżników, dlatego ich rolę musi przejmować człowiek.
Podobnie jest w przypadkach, gdy liczebność stada przekracza pojemność środowiskową danego terenu. Powoduje to utratę komfortu bytowania wszystkich zwierząt i prowadzi do osłabienia ich wszystkich – mają mniej dostępnego pożywienia, są bardziej narażone na choroby i pasożyty.
Jeśli dopuści się do nadmiernego zagęszczenia, w końcu wybucha epidemia i ginie cała populacja, a na to nie możemy pozwolić. Musimy zagwarantować zwierzętom, które znajdują się pod naszą opieką, jak najlepsze warunki życiowe.
Czytaj dalej na następnej stronie...