Powszechnie panuje przekonanie, iż uprawa żyta udaje się na słabych i zawodnych glebach. Tradycyjnie rolnicy pod jego zasiewy wybierają najgorsze stanowiska w gospodarstwach. Prawdą jest, iż zboże to cechuje się najmniejszymi wymaganiami glebowymi spośród wszystkich gatunków, najwyższą mrozoodpornością oraz bardzo wysoką tolerancją na okresowe niedobory wody.
Żyto to jedna z ważniejszych upraw w naszym kraju. Według aktualnych danych powierzchnia zasiewów żyta wynosi około 900 tys. ha (GUS), co plasuje Polskę na pierwszym miejscu w Europie pod względem areału uprawy tego zboża. Tylko 10% tej powierzchni przeznaczane jest pod zasiewy odmian mieszańcowych. Na polskim rynku pojawiły się one ponad dwie dekady temu. Charakteryzują się zdecydowanie wyższą plennością w porównaniu z odmianami populacyjnymi, podobną zimotrwałością i zdrowotnością. W Niemczech odmianami mieszańcowymi obsiane jest ponad 400 tys. ha, co stanowi około 70% całego areału. Polscy producenci zbóż podchodzą do wyboru odmian hybrydowych zdecydowanie bardziej sceptycznie. Podejście to jest niczym nieuzasadnione.
W hodowli hybryd wykorzystywany jest efekt heterozji – podwyższenia siły fizjologicznej roślin, która jeszcze bardziej zwiększa potencjał plonowania. Hodowla żyta mieszańcowego polega na krzyżowaniu najlepszych linii między sobą lub z materiałem pochodzącym z hodowli populacyjnej w celu indukowania nowej zmienności, następnie wytworzenie linii wsobnych – wzmocnienie efektu heterozji i zapewnienie jego powtarzalności, selekcję wytworzonych linii wsobnych pod kątem wartości rolniczej, krzyżowanie wyselekcjonowanych linii oraz ocena wartości kombinacyjnej linii wsobnych poprzez sprawdzenie poziomu plonowania mieszańców testowych w doświadczeniach polowych. Ostatnim etapem hodowli jest wytworzenie hybrydowego materiału siewnego z najlepszych linii i zgłoszenie nowych odmian do badań prowadzonych przez urząd rejestrowy – COBORU.
Pomiędzy plonowaniem najlepszej odmiany populacyjnej żyta (na poziomie A2) a najsłabszą odmianą mieszańcową (A1) „jest przepaść” wynosząca około 10 dt/ha (przy tej samej metodyce uprawy COBORU). Najlepsze odmiany mieszańcowe przy zastosowaniu tej samej agrotechniki potrafią plonować o około 20 dt/ha wyżej niż najlepsze kreacje populacyjne.
Czytaj dalej na następnej stronie...
źródło: Gospodarz.pl/Anna Rogowska, foto:
Gospodarz.pl