| Autor: blattin

Wpływ brakowania cieląt na opłacalność produkcji bydła mięsnego (cz. 1)

Często można usłyszeć od hodowców stwierdzenie – „Chcę mieć krowy mięsne, ponieważ nie ma przy nich żadnej pracy. Krowy cielą się same, baza paszowa nie musi być najwyższej jakości i wartości, koszty budowy i eksploatacji budynków inwentarskich nie należą do wysokich”. Nic bardziej mylnego. Tu także, jak w każdym podejmowanym przedsięwzięciu, należy wykazać się dużą wiedzą, zapałem i poświęceniem.

Wpływ brakowania cieląt na opłacalność produkcji bydła mięsnego (cz. 1)
W hodowli bydła mięsnego podstawową zasadą jest uzyskanie, w ciągu jednego roku od jednej krowy jednego zdrowego cielęcia. Postaramy się pokrótce przedstawić newralgiczne punkty w odchowie cieląt ras mięsnych, które wpływają na podwyższenie poziomu brakowania młodych zwierząt.
 
Efektywność i opłacalność tej gałęzi produkcji w znacznej mierze dotyczą okresu okołoporodowego.
 
Kondycja krów
Kondycję bydła mięsnego określa się w 5-punktowej skali wg Edmondsona, gdzie poniżej 2 pkt. kondycja określana jest jako słaba, 2-3 pkt., jako średnia i powyżej 3 pkt., określana jest już jako dobra. U krów mięsnych, po porodzie, dopuszczalny jest spadek masy ciała sięgający nawet 20%. Jest on wynikiem rozpoczęcia laktacji z wykorzystywaniem rezerw zgromadzonych we własnym ciele. Optymalny BCS w momencie wycielenia to 2,5-3 pkt. W okresie wycieleń krowy powinny być dobrze umięśnione, ale nie przetłuszczone, aby nie wystąpiły trudności przy wycieleniu. Następnie aż do rozpoczęcia okresu pastwiskowego kondycja może spaść, nawet do 1,5 pkt. Okres ten jest dla krowy czasem odbudowania rezerw oraz czasem ponownego zajścia w ciążę. Przy optymalnym zaopatrzeniu krowy w składniki pokarmowe na pastwisku, nie ma ona problemu z powrotem do optymalnej kondycji, czyli 2,5-3 pkt. BCS, ani też ze skutecznym pokryciem.
 
Poród
Już przed samym porodem należy zwrócić przede wszystkim uwagę na kondycję naszych krów. Jeżeli są zapasione, to możemy być niemal, że dojdzie do komplikacji okołoporodowych. Dotyczyć to może samego porodu, czy też problemów zaraz po porodzie (zatrzymanie łożyska, wypadnięcie macicy, opóźniona regeneracja macicy). Im bliżej do porodu, tym należy baczniej obserwować krowy. Większej uwagi, a nie rzadko również pomocy mogą potrzebować zwłaszcza cielące się jałówki oraz pierwiastki. Należy jednak pamiętać, aby nie przyspieszać na siłę porodu (przerwanie pęcherza z wodami płodowymi).
 
Interwencja hodowcy w pierwszej fazie porodu powoduje, że poród normalny staje się porodem ciężkim i może spowodować wystąpienie powikłań.
 
Jeżeli poród i położenie płodu są normalne lub po usunięciu nieprawidłowości, mimo normalnych parć płód więźnie w drogach rodnych, wówczas należy udzielić krowie pomocy. Do tego używamy zdezynfekowanych linek porodowych założonych tuż za stawami pęcinowymi cielęcia. Pamiętajmy, aby ciągnąć wraz ze skurczami porodowymi krowy, umożliwiając jej, zademonstrowanie reakcji porodowych zbliżonych do naturalnych. Uchroni nas to przed powikłaniami typu: wypadnięcie macicy, pęknięcie krocza lub uszkodzenie cielaka. Nie przeceniajmy również swoich umiejętności, w razie potrzeby wzywając lekarza weterynarii.
 
Jeżeli cielę po urodzeniu jest słabe lub opiło się wód płodowych, należy podnieść je za tylnie nogi, lub przewiesić za pachwiny tylnich nóg głową w dół.
 
I oczywiście, siara jak najszybciej, jak najwięcej i jak najczęściej.

Czytaj dalej na następnej stronie...


Tagi:
źródło: