| Autor: redakcja1

Nieużytki życia – miedze i zadrzewienia

Dawniej była przyczyną niejednej wojny pomiędzy sąsiadami, a spory te były często krwawe i zajadłe. Miedza, bo o niej mowa, stanowiła świętą granicę. Swojego znaczenia nie utraciła do dziś, a jej naruszenie (zaoranie lub zagarnięcie) dalej kończy się nierzadko poważnymi konfliktami (co łatwo sprawdzić w codziennej prasie lub Internecie). Miedza, oprócz tego, że stanowiła jedyną wyraźną granicę pomiędzy własnościami poszczególnych rolników, a tym samym nienaruszalny pas ziemi niczyjej, była i ciągle jest (tam gdzie się zachowała) niezwykle ważnym elementem środowiska w krajobrazie rolniczym.

Nieużytki życia – miedze i zadrzewienia
Filtry i zielone korytarze

Śródpolne zadrzewienia, poza tym, że gniazdują w nich ptaki, są też miejscem schronienia dla saren, łosi, dzików, borsuków czy lisów. Chętnie zasiedlają je również nietoperze. Poza tym, szczególnie te w układzie pasowym, tworzą tzw. korytarze ekologiczne, pełniejące rolę swoistych autostrad, pomiędzy którymi przemieszczają się nie tylko zwierzęta, ale i rośliny, rozsiewające wzdłuż nich swoje nasiona (dotyczy to także miedz). Badania wykazują, że zwierzęta wędrują nimi piętnaście razy częściej, niż przez tereny otwarte. Zadrzewienia to również filtry chroniące uprawy przed szkodliwymi związkami znajdującymi się w powietrzu. Chronią także przed silnym wiatrem (zmniejszają jego prędkość nawet o 70%). Dodatkowo zwiększają wilgotność, zmniejszają parowanie i ograniczają odpływ wody, co nabiera szczególnego znaczenia w suchych porach roku. Latem obniżają temperaturę powietrza, zabezpieczają glebę przed erozją i chronią glebę przed palącym słońcem. Za to zimą chronią uprawy przed mrozami. Zadrzewienia rosnące wzdłuż dróg, zmniejszają hałas, tworząc swoiste „zielone ekrany akustyczne”. Ich dodatkową zaletą jest to, że w odróżnieniu od sztucznych ekranów akustycznych, nie rozbijają się o nie ptaki, a wręcz przeciwnie budują w nich swoje gniazda.

Kwestia pieniędzy

Miedze i zadrzewienia mogą się rolnikowi bardzo opłacać. W 1998 roku w Wielkopolsce silne mrozy zniszczyły wiele upraw jęczmienia ozimego. Przetrwały tylko te osłonięte przez zadrzewienia, m.in. we wspomnianym Parku Krajobrazowym im. gen. Dezyderego Chłapowskiego. Zadrzewienia i miedze to ważne miejsca życia wielu zapylaczy – szacuje się, że tylko w zadrzewieniach żyje ponad 250 gatunków pszczół, a te, jak wiadomo, przynoszą człowiekowi wymierne korzyści. Szacuje się, że w skali globu sięgają one 100 mld dolarów rocznie. Gdyby zabrakło zapylaczy wartość upraw w Polsce byłaby niższa o 4,1 mld złotych! Rachunek jest prosty. Warto chronić zadrzewienia i miedze, bo te chronią zapylacze, a te z kolei nasze… portfele.

Na ratunek „marginalnym” siedliskom

Coraz częściej dostrzega się wartość miedz i zadrzewień. W ostatnich latach są one wspierane systemowo. Aktualnie obowiązujące zasady przyznawania dopłat bezpośrednich dla rolników wprowadzają pojęcie tzw. zazieleniania. Duzi rolnicy – posiadający ponad 15 hektarów gruntów ornych – od 2015 roku są zobligowani pozostawiać w swoim gospodarstwie 5% z tych terenów na obszary proekologiczne. Należą do nich m.in. zadrzewienia i miedze śródpolne (szerokości co najmniej 1 metra). Dzięki temu, że coraz bardziej cenimy miedze i zadrzewienia, wzrasta szansa, że w najbliższej przyszłości nie zanikną one z naszego krajobrazu. A gdy wśród pól będziemy mieli miedze, krzewy i drzewa, wiosna będzie witała nas śpiewem Skowronków.


Tagi:
źródło: