W Stanach Zjednoczonych wydobycie dzienne ropy naftowej w roku 2012 osiągnęło poziom 6,4 mln baryłek, czyli w ciągu pięciu lat produkcja zwiększyła się o 32%. W związku z tym, za kilka lat Amerykanie staną się największymi producentami ropy naftowej i nie będą już zależni od OPEC czy Bliskiego Wschodu.
Taka sytuacja można się także przełożyć na zalanie Europy tańszym amerykańskim paliwem, co zdaniem ekspertów pozwoliłoby na większą niezależność Polski, Ukrainy oraz Węgier wobec dostaw gazu z Rosji.
W Polsce już dobry paru lat głośno mówi się o próbach wydobycia gazu łupkowego, ale jak do tej pory w dalszym ciągu brakuje konkretów.
Przypomnijmy, że początkowo przeprowadzono kilka próbnych odwiertów w celu wstępnego oszacowania wielkości złóż gazu łupkowego. Niestety mimo zapewnień Ministra Skarbu, wydobycie gazu zostało zablokowane częściowo z obawy przed zagrożeniem zdrowia i życia ludzi. Na razie odnotowano jedynie sporadyczne przypadki uszczerbku na zdrowiu u ludzi oraz kilka śmiertelnych zejść u zwierząt gospodarskich mających miejsce w Stanach Zjednoczonych. Wystarczyło to jednak do zaniechania prac nie tylko na terenie Polski, ale i w Wielkiej Brytanii oraz w Bułgarii.
Poza tym, istotną rolę ogrywa tu także kwestia prawna. Polskie przepisy w prawie górniczym obowiązujące od początku 2012 roku nie są kompatybilne z unijną dyrektywą węglowodorową. Prawo Unii Europejskiej mówi o organizacji przetargów na koncesję do poszukiwania oraz wydobycia gazu łupkowego. Z kolei nasze prawo zakłada pierwszeństwo licencji dla firm posiadających dokumentację zasobów danego złoża.
Warto także nadmienić, iż wprowadzone niedawno w Polsce prawo geolog iczne i górnicze pozwala przedsiębiorstw om zajmującym się wydobyciem gazu łupkowego na wszczęcie procedury wywłaszczającej właścicieli terenów , obfitujących w złoża tego gazu. Takie zapisy budzą spore wątpliwości konstytucyjne, gdyż w razie sporu nie jest zachowana zasada równości obu stron.