| Autor: mikolaj

F. Nowak: Apeluję do rolników, żeby rozmawiali ze swoimi spółkami wodnymi celem zatrzymywania jakiejkolwiek wody w rowach

Oziminy w tym roku były dosyć specyficznie traktowane przez pogodę, bo było długo ciepło, a więc wegetowały przez praktycznie cały grudzień. W styczniu trochę się wychłodziło, a więc przestały. W chwili obecnej mamy jak w marcu, i trochę zimy i trochę lata. Trzeba przyznać, że rośliny źle zniosły ten moment. Na polach z nieodpowiednim ph pszenice żółkną - komentuje sytuację polach Franciszek Nowak Prezes Stowarzyszenia Dzierżawców i Producentów Rolnych RP.

W ocenie Franciszka Nowaka czas na zasilanie upraw związkami mineralnymi w tej chwili jeszcze nie jest do końca właściwy. Z zabiegami powinniśmy odczekać nieco, przynajmniej do początku kwietnia. W tej chwili nawożenie może iść tylko ewentualnie fosforowo-potasowe.

W skali kraju bardzo zróżnicowana jest sytuacja poszczególnych upraw. Północ Polski ma w tej chwili duże problemy z rzepakiem. Tamtejsze uprawy praktycznie wymarzły w 80%. Pszenice żółkną, żyta trzymają się w miarę i pszenżyta również. W ocenie Prezesa Stowarzyszenia Dzierżawców i Producentów Rolnych RP, mniejsze kłopoty ma Wielkopolska i Kujawy. W miarę dobrze wygląda również sytuacja na Dolnym Śląsku oraz w woj. opolskim i zachodniopomorskim.

Jesień była trudna i wiosna zapowiada się także nie za ciekawie. Pomimo obecnie padających deszczy i śniegu zasób wody w glebach jest na niskim poziomie, melioracja nie pracuje, rowy są puste, a więc rok będzie prawdopodobnie jeszcze trudniejszy od minionego.

- Apeluję do rolników, żeby bardzo mocno rozmawiali ze swoimi spółkami wodnymi celem zatrzymywania jakiejkolwiek wody w rowach. Czy nawet będzie to zasypywanie ujścia rowów w sposób taki prymitywny, to i tak jest dużo lepszy jak puszczenie tej wody do Bałtyku, co naprawdę będzie rodziło duże problemy - przekonuje w rozmowie z Gospodarz.tv Franciszek Nowak Prezes Stowarzyszenia Dzierżawców i Producentów Rolnych RP.


Tagi:
źródło: