W ocenie Franciszka Nowaka czas na zasilanie upraw związkami mineralnymi w tej chwili jeszcze nie jest do końca właściwy. Z zabiegami powinniśmy odczekać nieco, przynajmniej do początku kwietnia. W tej chwili nawożenie może iść tylko ewentualnie fosforowo-potasowe.
W skali kraju bardzo zróżnicowana jest sytuacja poszczególnych upraw. Północ Polski ma w tej chwili duże problemy z rzepakiem. Tamtejsze uprawy praktycznie wymarzły w 80%. Pszenice żółkną, żyta trzymają się w miarę i pszenżyta również. W ocenie Prezesa Stowarzyszenia Dzierżawców i Producentów Rolnych RP, mniejsze kłopoty ma Wielkopolska i Kujawy. W miarę dobrze wygląda również sytuacja na Dolnym Śląsku oraz w woj. opolskim i zachodniopomorskim.
Jesień była trudna i wiosna zapowiada się także nie za ciekawie. Pomimo obecnie padających deszczy i śniegu zasób wody w glebach jest na niskim poziomie, melioracja nie pracuje, rowy są puste, a więc rok będzie prawdopodobnie jeszcze trudniejszy od minionego.
- Apeluję do rolników, żeby bardzo mocno rozmawiali ze swoimi spółkami wodnymi celem zatrzymywania jakiejkolwiek wody w rowach. Czy nawet będzie to zasypywanie ujścia rowów w sposób taki prymitywny, to i tak jest dużo lepszy jak puszczenie tej wody do Bałtyku, co naprawdę będzie rodziło duże problemy - przekonuje w rozmowie z Gospodarz.tv Franciszek Nowak Prezes Stowarzyszenia Dzierżawców i Producentów Rolnych RP.