Kategorie
Zobacz również tu
-
Ocena użytkowości bydła
2024-11-06
Poznaj produkty
-
DODATKOWE WYPOSAŻENIE W UKŁADZIE JEZDNYM
2011-05-25 -
Miotacz gnojowicy
2011-05-25 -
PRZENOŚNIK ŚLIMAKOWY
2016-02-11 -
WIDŁY DO PALET seria 300/400/500/600/700
2012-01-05 -
Zgrabiarka boczna, 2,1 m
2015-07-07
Nowe unijne przepisy, czyli problemy w branży tytoniu
Nowe unijne wytyczne dotyczące palenia papierosów spowodują ogromne straty jakie poniesie nasz Skarb Państwa, plantatorzy tytoniu oraz sprzedawcy.
Jeżeli
nowe założenia wejdą w życie, polscy plantatorzy nie będą mogli
hodować tytoniu typu Burnley. Straci na tym około 24 tysiące
jednostek.
Komisja
Rolnictwa i Rozwoju Wsi na posiedzeniu wyraziła jasno swoją niechęć
dla planowanych zmian w dyrektywie tytoniowej. Jej członkowie
uważają, że nowe reguły nie przyczynią się do spadku osób
palących, a jedynie mogą spowodować niekorzystne zmiany w polskich
przedsiębiorstwach i budżecie państwa.
Wygląda
na to, że nasz kraj przyjmie postawę przeciwną wobec nowych
regulacji nad jakimi pracuje Bruksela. Planowany koniec prac nad
projektem wypada w 2012 roku.
Oczywiste
jest to, że zmiany te będą miały negatywne skutki głownie dla
firm zajmujących się produkcją tytoniu. Dobrą wiadomością dla
nich jest więc sprzeciw polskiego resortu rolnictwa.
Właśnie
w plantatorów ma uderzyć najbardziej planowany przepis zakazujący
wprowadzania dodatków do wyrobów tytoniowych. Jak twierdzą
eksperci, taka postawa przyczyni się do wykluczenia z legalnej
produkcji dużej części upraw, a co za tym idzie i do bankructwa 40
procent z 60 tysięcy plantacji specjalizujących się w produkcji
odmiany Burley. Właśnie do tego rodzaju tytoni dodatki są
kluczowe.
Unijny
minister zdrowia, staje po stronie zakazania stosowania dodatków,
które według niego zwiększają szkodliwy wpływ gotowego wyrobu na
zdrowie. Właśnie taka postawa bardzo zaniepokoiła plantatorów.
Przeciwni
nowej ustawie są także handlowcy, którzy również stracą na
zmianach. Obawiają się, że może się ona przyczynić do spadku
ich obrotów. Najbardziej przeraża ich zakaz eksponowania papierosów
w sklepach, a paczki mają być jednakowe, czarno-białe i pozbawione
znaków towarowych. Handlowcy uważają, że to skłoni konsumentów
do poszukiwania papierosów z nielegalnych źródeł. Zwłaszcza, że
identyczne opakowania będą łatwe do podrobienia, a oszustwo będzie
trudno udowodnić.
Na skierowaniu się konsumentów ku nielegalnym źródłom zaszkodzi też budżetowi państwa. Obecnie szara strefa pochłania około 3 mld złotych, które mogłyby wpłynąć na konto naszego kraju. Z kolei według ekspertów po wejściu w życie nowej ustawy kwota ta mogłaby ulec podwojeniu.