Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego w ciągu ostatnich 10 lat pogłowie trzody chlewnej w Polsce spadło o 32%, do poziomu 11,9 mln sztuk na koniec 2017 roku.
Jeszcze większy spadek widoczny jest w pogłowiu loch, których liczebność w analogicznym okresie spadła o 42% do poziomu 909 tys. szt. W efekcie na koniec 2016 roku Polska była szóstym producentem trzody chlewnej w Unii Europejskiej wobec trzeciej pozycji w roku 2010. Czy ta sytuacja oznacza koniec produkcji żywca wieprzowego w Polsce? Co możemy zrobić w celu zmiany obserwowanych negatywnych trendów?
Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego obserwując krajowe trendy w produkcji trzody chlewnej rozpoczęła projekt Jakość i optymalizacja przyszłością produkcji polskiej trzody chlewnej, którego głównym celem jest wzrost świadomości hodowców w zakresie optymalizacji produkcji, ekonomiki, możliwości rozbudowy chlewni w świetle obowiązujących przepisów prawa oraz znaczenia produkcji w systemach jakości jako możliwości budowania konkurencyjności na rynku.
Zanim jednak przeanalizujemy sytuację producentów trzody poszukajmy odpowiedzi na pytanie jaki jest trend na rynku międzynarodowym, czy popyt na wieprzowinę pozwala zwiększać jej produkcję. Dane dotyczące rynku Unii Europejskiej i rynku światowego wskazują na średnie spożycie mięsa wieprzowego na osobę na poziomie odpowiednio 32,3 kg i 12,2 kg i utrzymują się na tym poziomie od kilku lat. Jeżeli dodamy do tego rosnącą liczbę ludności na świecie to dochodzimy do wniosku, że popyt na wieprzowinę ma tendencję wzrostową i nie ma przesłanek do ograniczania produkcji wieprzowiny. W praktyce oznacza to, że zapotrzebowanie na surowiec po stronie przetwórców będzie raczej rosło.
źródło: Gospodarz.pl/
UPEMI / Piotr Domagała