Ceny na stacjach paliw rosną w końcówce października
2024-11-04
Śmiało można powiedzieć, że to superfood – ma kolor czarny i malinowy smak, a jego wartości prozdrowotne są trudne do przecenienia. Czarna malina Rubus occidentalis L. wraz z aronią i czarnym bzem, pretenduje do medalowego miejsca na podium. Głos naukowców pod kierownictwem prof. dr hab. Mirosławy Krauze Baranowskiej, płynący z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, potwierdza zalety jeszcze rzadko spotykanych w Polsce owoców.
- Aktywność biologiczna owoców Rubus occidentalis wynika przede wszystkim z wysokiej zawartości antocyjanów, które są jednymi z najsilniejszych przeciwutleniaczy. Owoce maliny czarnej zawierają wiele związków z grupy polifenoli charakterystycznych dla rodzaju Rubus – głównie z grupy antocyjanów i elagotanin. Według danych piśmiennictwa zawartość antocyjanów w owocach maliny czarnej jest do pięciu razy wyższa niż w owocach odmian maliny czerwonej Rubus idaeus („Postępy Fitoterapii” 4/2018).
- Moja życiowa pasja i potrzeba serca zaowocowały utworzeniem ekologicznej plantacji czarnej maliny odmiany „Bristol”. Czarna malina oczarowała mnie swoimi niesamowitymi właściwościami. Jej owoce stanowią najbogatsze źródło naturalnych antyoksydantów. Zawierają antocyjany, pochodne kwasu elagowego (głównie w pestkach – 87,5%), ponadto witaminy: C i E oraz miedź, cynk i żelazo.
Czarny owoc ma szczególne znaczenie w profilaktyce i terapii niektórych chorób nowotworowych przełyku, żołądka, jelita grubego i jamy ustnej. Badania potwierdziły hamowanie namnażania się komórek nowotworowych i wpływ na ich usuwanie, nie powodując zmian w komórkach prawidłowych. Badania in vitro wykazały również hamujący wpływ owocu na wzrost linii HL-60 (białaczka).
Elagotaniny występujące w malinach mają działanie przeciwbakteryjne. Wysoki poziom witaminy C wpływa pozytywnie na układ immunologiczny, zatem jest nieoceniony przy budowie układu odpornościowego u dzieci i dorosłych.
W naszych produktach nie ma żadnych „ulepszaczy”, chemicznych dodatków, czy cukru. Czarna malina sama w sobie jest cudem przyrody. Wychodzimy z założenia, że nie należy poprawiać matki natury, która obdarowała nas tak hojnie.