Wprawdzie sam wolumen produkcji nie jest wysoki, bo podobny do polskiego, niemniej Ukraina należy do czołowych globalnych eksporterów tego surowca, tj. jest trzeci po Kanadzie i Australii. W nadchodzącym sezonie sprzedaż zagraniczna rzepaku z Ukrainy może sięgnąć 2,4 mln t względem 2,2 mln t przewidywanych w tym sezonie i 1,0 mln t w sezonie 2015/2016.
Spora część rzepaku trafia na rynek unijny. Zdaniem Eurostatu, w 2017 r. kraje UE sprowadziły w sumie 1,8 mln t rzepaku z Ukrainy, ponad 2-razy więcej niż rok wcześniej, głównie z uwagi na większe zakupy dokonywane przez Holandię i Niemcy.
W przypadku Polski w 2017 r. Ukraina była trzecim dostawcą rzepaku – po Węgrzech i Czechach. Sam wolumen zakupów był jednak minimalny – z Ukrainy przywieziono 65,4 tys. t tego surowca, czyli o 62% mniej niż w 2016 r. Było to związane z zeszłorocznymi wysokimi zbiorami w kraju wynoszącymi 2,7 mln t. Tempo unijnego eksportu pszenicy jest sporo mniejsze niż przed rokiem, co przeciwdziała wzrostom cen tego zboża.