Trwają prace nad ograniczeniem sprzedaży alkoholu

Projekt przepisów dotyczących sprzedaży alkoholu ma pozwolić samorządom na regulowanie miejsc i godzin, w których sprzedaż będzie zakazana.

Trwają prace nad ograniczeniem sprzedaży alkoholu

W czerwcu 2015 roku ustanowiono przepisy, które w Warszawie zwiększają odległość punktów sprzedaży alkoholu od obiektów chronionych. PIH alarmuje, że sklepom odbierane są koncesje, przez co spadają ich obroty, a te nie są w stanie utrzymać się jedynie ze sprzedaży produktów spożywczych. Działania Rady Miasta mogą spowodować likwidację 100 placówek handlowych, a co za tym idzie – stratami rzędu 60–70 mln zł i zwolnieniem 1 tys. osób. Dla budżetu to straty 100 mln zł. W związku z tym, Polska Izba Handlu optuje za szerszymi konsultacjami społecznymi w tej sprawie.


– Straty budżetu, które mogłyby nastąpić z tytułu dalszego ograniczenia legalnej sprzedaży alkoholu, idą w miliardy złotych – przekonuje Maciej Ptaszyński.

Jak wynika z danych Krajowej Izby Gospodarczej, szara strefa w obrębie wyrobów spirytusowych może stanowić 15 proc. legalnego rynku. Zwiększenie akcyzy w 2014 roku spowodowała, że nielegalny rynek rósł w siłę, przede wszystkim z powodu tego, że stawki podatków od wyrobów spirytusowych są u nas najwyższe w regionie również w porównaniu z krajami Unii. Na handlu nielegalnym alkoholem budżet państwa traci rocznie 1,2 mld zł.

– Najważniejsze, żeby nie dawać szans szarej strefie, a takie zakazy i ograniczenia dają je zawsze – przekonuje dyrektor PIH. – Odbywa się to zawsze kosztem legalnego handlu, który kontroluje wiek nabywców, bezpieczeństwo produktów, które np. nie zawierają metanolu. Dlatego mamy nadzieję, że nie dojdzie do radykalnych zmian.



Tagi:
źródło: