Wartość polskiego eksportu w 2016 roku wyniosła 183,6 mld euro, co oznacza wzrost o 2,3% w stosunku do poprzedniego okresu (dane Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi). Wzrost odnotowano także w kategorii produktów rolno-spożywczych, których sprzedaż za granicę podskoczyła o 1,2%, osiągając łączną wartość 24,2 mld euro.
Rodzimi producenci sprzedają swoje towary nie tylko w obrębie Unii Europejskiej, ale decydują się też na eksport do bardziej egzotycznych krajów. I tu Polska notuje – w wielu dalekich lokalizacjach – bardzo duże wzrosty. Przykładowo, łączna wartość sprzedanych towarów rolno-spożywczych w 2016 roku wzrosła w:
w stosunku do roku poprzedniego.
Straty można ograniczyć
Zainteresowanie polskimi produktami w odległych zakątkach świata dotyczy także produktów świeżych, jak: filety rybne (wzrost sprzedaży za granicę o 19%), soki owocowe (+ 14%), mięso wieprzowe (+ 12%), kiełbasa (+ 11%) czy mięso drobiowe (+ 8%). Ich transport jest wielkim wyzwaniem dla branży logistycznej z uwagi na ściśle określone warunki, w których wskazany towar musi być przewożony.
Przykładowo, rekomendowany przedział temperatur, w jakich powinny znajdować się świeże ryby oraz mięso to od 0° do 4° C. Każde podwyższenie temperatury prowadzi do intensywnego namnażania Listerii, groźnej bakterii, która podwaja swoją populację już co 6 godzin przy 10 ̊C. Im dłuższa podróż, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia nieprawidłowości, co może prowadzić do spadku jakości towaru i jego zepsucia. Dostawa w niektóre rejony świata, np. na Daleki Wschód, może zająć bowiem nawet trzy tygodnie! Każdy dzień bez skrupulatnej kontroli warunków przewozu to zatem ryzyko realnych strat. Jak zabezpieczają się przed nimi polscy dostawcy?
Czytaj dalej na następnej stronie...