Z informacji rosyjskich służb weterynaryjnych wynika, iż głównym powodem zwrotu wysyłek było odkrycie podczas kontroli ładunku wwożonego na teren Rosji nieprawidłowości wynikających z używania etykiet na produktach z numerem zakładu, który nie jest ujęty w certyfikacie weterynaryjnym.
Ponadto zauważono, że przedsiębiorstwo z Polski nie ma zezwolenia na dostarczanie swoich wyrobów na terytorium Unii Celnej. Stwierdzono także, że daty produkcji poszczególnych gatunków sera, widniejące w certyfikacie weterynaryjnym, były niezgodne z datami produkcji znajdującymi się na etykietach.
W związku z tym cała zakwestionowana wysyłka serów była zwrócona do producenta. Jednocześnie wszczęto procedurę zmierzającą do pociągnięcia właściciela serów do odpowiedzialności administracyjnej.
W drugiej połowie 2013 roku, rosyjskie władze sanitarne niejednokrotnie zgłaszały zastrzeżenia dotyczące jakości mięsa, a także serów dostarczanych z Polski. W sierpniu rozważano nawet wprowadzenie embarga na import polskiej produkcji mięsnej i mlecznej. W grudniu natomiast oznajmiono, iż Rosja posiada wystarczające przesłanki za tym, aby zakazać importu mięsa z kilku krajów Unii Europejskiej, w tym z Polski.
Optymistycznie do sprawy podchodzi Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi – Stanisław Kalemba, który twierdzi, iż Rosja nie ma żadnych podstaw do wprowadzenia embarga na import żywności z Polski. Według ministra, Polsce zależy na wyjaśnieniu wszelkich kwestii zgłaszanych przez stronę rosyjską, dlatego każde uwagi są na bieżąco rozstrzygane.
Warto przy tym zauważyć, iż poziom eksportu żywności z Polski do Rosji sięgnął w 2012 roku 1,053 mln euro, z czego 70,77 tys. euro stanowił wywóz serów i twarogów - zaznzcza FAMMU/FAPA.