Możliwe zniesienie krótkoterminowych wiz dla obywateli Ukrainy i Gruzji

Unijni politycy i urzędnicy wyrazili zgodę na to, by obywatele Ukrainy i Gruzji przekraczali granice strefy Schengen bez wiz. Jeżeli procedury legislacyjne szybko się zakończą, będzie to możliwe w tym roku.

Możliwe zniesienie krótkoterminowych wiz dla obywateli Ukrainy i Gruzji
Jak wynika z danych Urzędu ds. Cudzoziemców (UDSC), w 2015 roku polskie konsulaty wydały mieszkańcom Ukrainy w sumie ponad 900 tys. wiz. Ich liczba zwiększa się i tylko w I półroczu 2016 roku wydano 700 tys. dokumentów. Ocenia się, że w Polsce pracuje aktualnie milion obywateli Ukrainy. Zniesienie obowiązku wizowego nie oznacza też, że będą oni mogli swobodniej przekraczać polską granicę.
 
 Nie wpłynie to na warunki, które obywatele państw trzecich, w tym przypadku Ukraińcy, muszą spełnić przy przekraczaniu granicy. Obywatele Ukrainy przyjeżdżają do Polski poprzez zewnętrzną, bardzo dobrze strzeżoną granicę UE, na której podlegają kontrolom. Muszą udowodnić cel pobytu, jak również fakt posiadania środków wystarczających na pobyt albo powrót do kraju pochodzenia lub ewentualnie tranzyt do kraju trzeciego, który zechce ich przyjąć. W tym zakresie zatem warunki są podobne jak przy uzyskiwaniu wizy – podkreśla dr hab. Izabela Wróbel.
 
Wiza Schengen nie służy celom zarobkowym, a przede wszystkim turystycznym, rodzinnym czy biznesowym. Dlatego liberalizacja przepisów w tym kontekście niewiele zmieni. Już w tej chwili obywatele z ponad 50 państw mogą swobodnie przekraczać granicę strefy Schengen bez konieczności posiadania wizy.
 
 Możliwe, że wzrośnie ruch turystyczny, co jest powodem do zadowolenia. Zniesienie wiz Schengen ułatwi wjazd do Polski właśnie w celach turystycznych czy biznesowych, co oznacza, że od teraz zaproszenie zagranicznych kontrahentów albo naukowców na konferencję będzie prostsze – mówi dr hab. Izabela Wróbel.
 
Nie należy oczekiwać również zwiększonej fali imigracji z Ukrainy lub Gruzji. Liberalizacja przepisów wizowych wchodzi bowiem w życie równolegle z tzw. hamulcem bezpieczeństwa, który umożliwia zawieszenie przez UE prawa o ruchu bezwizowym. O ten mechanizm zabiegały z przyczyn politycznych Belgia, Włochy, ale przede wszystkim Niemcy i Francja, mając na uwadze wybory, które odbędą się w 2017 roku.
 
– Hamulec bezpieczeństwa polega na tym, że liberalizację na wniosek państw członkowskich lub Komisji Europejskiej będzie można zawiesić na 9 miesięcy, a później ewentualnie przedłużyć zawieszenie na kolejne 18 miesięcy. Sytuacja będzie zatem cały czas monitorowana. Sądzę, że nie powinniśmy spodziewać się dużej liczby nowych przyjazdów do Polski – podkreśla dr hab. Izabela Wróbel.


Tagi:
źródło: