Kontrola wykazała, że żadna z kontrolowanych gmin, na terenie których działały punkty skupu „surowców wtórnych” w statystykach nie uwzględniała odpadów zebranych w tych punktach. Włączenie tych danych do oficjalnych statystyk bez wątpienia poprawiłoby wskaźniki recyklingu. Najlepiej pokazuje to sytuacja w Zielonej Górze. Tam Rada Miasta uchwaliła obowiązek raportowania przez punkty skupu ilości zebranych surowców. Od razu (w 2015 r.) poziom odzysku skoczył o 25%. Dlatego, zdaniem NIK, takie rozwiązanie stanowi dobry przykład i powinno być stosowane przez inne gminy. Sytuację powinien poprawić jeszcze fakt, że po zakończeniu czynności kontrolnych w jednostkach kontrolowanych została uchwalona zmiana ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, polegająca na zobowiązaniu podmiotów zbierających odpady komunalne (papier, metale, tworzywa sztuczne i szkło) do sporządzania sprawozdań rocznych. Jednakże dla realizacji tego obowiązku niezbędne jest wydanie rozporządzenia, określającego wzór takiego sprawozdania. Zgodnie z informacją ministra środowiska podaną w stanowisku do Informacji o wynikach kontroli, obecnie trwają prace nad tym rozporządzeniem.
NIK „przy okazji” prowadzenia kontroli dodatkowo przeprowadziła badanie kwestionariuszowe (pisemną ankietę na odpowiednio dobranej grupie respondentów), w którym wzięło udział 1980 gmin i 26 związków międzygminnych. Wykazała ona, że mniej więcej jedna czwarta z 588 gmin, na terenie których działają punkty skupu (146 gmin) uwzględniła ilość odpadów zebranych przez takie punkty w statystykach recyklingu. Wskazuje to, że rzeczywisty poziom odzyskiwania odpadów jest wyższy od podawanego oficjalnie.
Raz do roku, do 31 marca gminy muszą składać marszałkowi województwa i wojewódzkiemu inspektorowi ochrony środowiska sprawozdania z gospodarowania odpadami komunalnymi. Choć wszystkie skontrolowane gminy dopełniły tego obowiązku, w połowie z nich kontrola NIK wykazała, że dane sprawozdawcze były nierzetelne. Zakres błędów był zróżnicowany, a przyczyną ich powstania była głównie niestaranność na etapie weryfikacji danych zebranych od firm odbierających odpady bądź zupełny brak weryfikacji dokumentów sporządzanych na potrzeby ewidencji odpadów oraz potwierdzających osiągnięcie określonych poziomów recyklingu. Na przykład w Wołominie w sprawozdaniach przedsiębiorcy zawyżano bądź zaniżano masę poszczególnych odpadów. Nie wykazano ponad 4 ton zmieszanych odpadów opakowaniowych a zawyżono o ponad 175 ton masę odpadów ulegających biodegradacji, nie wykazano przeterminowanych leków, zużytych baterii i akumulatorów. Takie niezweryfikowane dane znalazły się w rocznym sprawozdaniu wójta. NIK zwraca uwagę na potrzebę wprowadzenia w gminach systemowego rozwiązania, które zapewniłoby bieżącą weryfikację danych. Od jakości sprawozdań bowiem zależy jakość informacji na wyższych szczeblach (samorząd wojewódzki, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, minister środowiska i Główny Inspektor Ochrony Środowiska).
Czytaj dalej na następnej stronie...