Kategorie
Zobacz również tu
-
Ceny zbóż w kraju (8.12.2024)
2024-12-17
Poznaj produkty
-
Schładzalniki używane
2013-01-24 -
Ścielarka do słomy EVO COMFORT Alima
2016-05-09 -
Prasy rolujące i prasoowijarki
2014-04-01 -
Zbiorniki paliwa 1000BK
2013-03-15 -
Case IH Puma
2021-11-23 -
Rozrzutnik obornika N-255/4 8 ton Igamet
2016-05-13
Dyrektywa siarkowa zagrozi małym armatorom i bałtyckiej żegludze promowej. Koszty zakupu paliwa wzrosną paredziesiąt procent
Armatorzy promów pasażerskich oraz małych statków towarowych pływających po Bałtyku mogą od początku 2015 roku znaleźć się w trudnej sytuacji. Po wejściu w życie unijnej dyrektywy siarkowej koszty zakupu paliwa dla statków mogą się zwiększyć aż o 70%. Zmiany nie zaszkodzą jednak flocie masowców Polskiej Żeglugi Morskiej.
– Na naszą floty masowców dyrektywa siarkowa będzie miała ograniczony wpływ, gdyż na Bałtyk i Morze Północne zawijamy stosunkowo rzadko. Problemy mogą mieć zwłaszcza armatorzy statków operujących w okolicach Bałtyku. To małe jednostki, które z wielkich portów Morza Północnego dowożą na Bałtyk ładunki. Dramatyczne zmiany na pewno nastąpią w żegludze promowej dlatego, że miejscem operowania jest tylko Bałtyk – mówi dla Newseria Biznes Paweł Szynkaruk, dyrektor naczelny Polskiej Żeglugi Morskiej.
Wchodząca w życie na początku przyszłego roku unijna dyrektywa siarkowa będzie obowiązywać jedynie na wodach Bałtyku, Morza Północnego oraz Kanału La Manche. Zgodnie z nią maksymalna zawartość siarki w paliwach żeglugowych zmaleje z obecnego limitu 1 proc. do 0,1 proc. Na innych akwenach redukcja potrwa do 2020 r. i będzie łagodniejsza – do poziomu 0,5 proc. To wpłynie bezpośrednio na wzrost ceny paliwa dla statków.
Szynkaruk ocenia, że tona paliwa niskosiarkowego używanego przez promy od stycznia 2015 roku to koszt ok. 1000 dolarów. Obecnie stosowane na Bałtyku paliwa kosztują w okolicach 550-600 dolarów. Taki wzrost kosztów nie będzie mógł być w całości przerzucony na klientów, więc ucierpią finanse armatorów.
– Olbrzymie kłopoty mogą mieć właściciele starych jednostek, które mogą być nieefektywne ekonomicznie po wzroście cen paliwa – ocenia Szynkaruk. – Duże kłopoty mogą mieć nasze porty, gdyż spora część ładunków może uciec do portów Morza Śródziemnego lub Morza Północnego, które znajdują bliżej granicy strefy, gdzie stosuje się paliwa o obniżonej zawartości siarki. Z transportu morskiego spora część ładunków może też uciec na drogi, co jest wbrew dokumentom unijnym.
Czytaj dalej na następnej stronie...