Zdaniem izb rolniczych, jest to dyskusyjne nie tylko w świetle przepisów unijnego paszowego prawa. Uzyskanie na krajowym rynku pasz 90% udziału roślin białkowych w przeciągu 3 lat jest trudne, zarówno ze względów technologicznych, kosztowych jak i wielkości potencjalnych zasobów. Ponadto, zapis powinien odnosić się nie do samych pasz, lecz udziału w nich białka (średnio 18%). Wspomniane 90% udziału w paszach stosowanych w żywieniu zwierząt (oprócz koncentratów białkowych) byłoby nie tylko niezgodne z normami żywienia poszczególnych gatunków, ale wręcz szkodliwe dla zdrowia zwierząt, a także nadmiernie obciążyłoby wydalanym azotem środowisko naturalne. Wydaje się, że zapis ten wymaga korekty.
Samorząd rolniczy docenił intencje, jakimi kierowali się projektodawcy tj. zaspokojenie potrzeb gospodarki w zakresie białka roślinnego w oparciu o krajowe źródła tego białka i poprawę tym samym bezpieczeństwa żywnościowego kraju. Podkreślono jednak, że nie uzyskamy tego efektu przy pomocy proponowanej ustawy i określonych w niej wskaźników Narodowego Celu Wskaźnikowego, poprzez wysokie kary dla podmiotów, które ich nie zrealizują.
Odnosząc się do poszczególnych przepisów projektu ustawy, zdaniem izb rolniczych, wiele z nich budzi wątpliwości, co do możliwości ich realizacji i osiągnięcia zamierzonych celów a mianowicie m.in.;
-
zgodnie z proponowanymi zapisami art. 4 oraz 5 projektu, podmioty działające na krajowym rynku pasz będą zobowiązane do produkowania pasz z 90% udziałem roślin białkowych wyprodukowanych jedynie na terytorium UE. W przekonaniu samorządu rolniczego tak sformułowany przepis wydaje się pozostawać w sprzeczności do celów ww. rządowego Programu, który w znaczący sposób ograniczy możliwość importu przez krajowe wytwórnie pasz roślinnych surowców z poza krajów UE, w tym również soi niemodyfikowanej genetycznie i innych surowców na potrzeby krajowej produkcji zwierzęcej. W takim razie należałoby by również ograniczyć przywóz do Polski spoza krajów UE np. kukurydzy, w tym GMO dla potrzeb przemysłu rolno-spożywczego.
-
ze względu, iż podobnych ograniczeń nie mają firmy paszowe w innych krajach europejskich, taka regulacja grozi wzrostem cen pasz i kosztów produkcji zwierzęcej, a dalej załamaniem krajowej produkcji pasz i może być w konsekwencji zupełnie przeciwstawnym do zamierzonego efektem gospodarczym.
W opinii samorządu rolniczego projekt ustawy wymaga ponownej analizy pod kątem możliwości wykorzystywania pasz wyprodukowanych w oparciu o krajowe źródła białka w żywieniu poszczególnych gatunków zwierząt oraz zaangażowania wszystkich zainteresowanych stron łącznie z Rządem RP w realizację tego zamysłu.
Izby rolnicze przekazały, iż tak opracowany projekt należy wykorzystać do dalszej dyskusji i bardziej szczegółowych prac dotyczących rynku pasz. Może on być też podstawą do szerokiej konsultacji na forum UE, dotyczącej kształtu unijnej polityki paszowej i żywienia zwierząt na przyszły okres programowania WPR również w świetle podpisanych umów międzynarodowych.