– W czasie ostatnich kilku miesięcy zaobserwowaliśmy intensyfikację działań kontrolnych ze strony służb podległych, zwłaszcza ministrowi finansów. To sprawia, że coraz więcej pieniędzy pozostaje w kieszeniach nas wszystkich, tzn. nie tylko przedsiębiorców, którzy mają lepsze warunki konkurowania, ale też w budżecie państwa – informuje w rozmowie z Newserią Leszek Wieciech.
Problemem nie są drobni handlarze, którzy przewożą stosunkowo niewielkie ilości paliwa w bakach, ale duże grupy wykorzystujące luki w prawie, omijając płatności podatków. W parlamencie trwają prace nad ustawą o zmianie ustawy o podatku VAT oraz niektórych innych ustaw, dzięki której ten proceder ma zostać ukrócony.
– Za jej pomocą zostaną wprowadzone do polskiego prawa mechanizmy ścigania nieuczciwych przedsiębiorców. Ci zrzeszeni zarówno w naszej organizacji, jak i siostrzanej skupiającej małych przedsiębiorców, uważają, że system trzeba uszczelnić, bo inaczej nie ma szansy na uczciwą konkurencję, na utrzymanie się na rynku przez uczciwych przedsiębiorców – podkreśla prezes POPiHN.
Wskazuje na zapisy, które mają do tego doprowadzić. Chodzi m.in. o solidarną odpowiedzialność nabywcy za zobowiązania podatkowe w VAT sprzedawcy, w transakcjach tzw. towarami „wrażliwymi”, w tym paliwami. Podatnik, na rzecz którego dokonano dostawy towarów „wrażliwych”, ma solidarnie odpowiadać wraz z podmiotem dokonującym tej dostawy za jego zaległości podatkowe.
– Ta solidarna odpowiedzialność absolutnie nie uderza w końcowego klienta. Kupujący paliwo na stacjach paliw jest bezpieczny, jemu nic nie grozi – zapewnia prezes.
Zgodnie z projektem ustawy, odpowiedzialność podatkowa nabywcy byłaby stosowana, gdyby wiedział lub przypuszczał, że podatek przypadający nie zostanie wpłacony na rachunek urzędu skarbowego. Ta zasada byłaby stosowana w odniesieniu do transakcji o dużej wartości, gdy wartość nabywanych towarów „wrażliwych” od jednego dostawcy, bez kwoty podatku, przekroczy w miesiącu 50 tys. zł.
W przeciwdziałaniu rozwoju szarej strefy ma również pomóc wprowadzenie mechanizmu kaucji gwarancyjnej.
– Szkoda, że są to kaucje fakultatywne, a nie obowiązkowe. Ten, który ją wpłaca, zyskuje status zaufanego sprzedawcy. Jeżeli będzie można sprawdzić w rejestrze, że sprzedawca wpłacił kaucję, to znaczy, że można domniemywać, że jest uczciwym przedsiębiorcą i można u niego kupić paliwo – tłumaczy Leszek Wieciech. – Mam nadzieję, że to był dopiero pierwszy krok, że nastąpią kolejne kroki uszczelniające system.