Zapotrzebowanie na baraninę rośnie. Niestety przeszkodą w rozwoju tej branży jest biurokracja.
Wielu przedsiębiorców widzi nasz niezmierzony potencjał w branży owczarskiej, gdyż roczny deficyt tego mięsa w unijnych krajach wynosi blisko 200 tysięcy ton rocznie. Tak duży popyt zaspakajany jest baraniną z Nowej Zelandii.
W związku z tym, że to produkt raczej luksusowy niż masowy jak pozostałe gatunki mies, zamiast rosnąć to maleje, co w rezultacie sprawia, iż jej ceny stale zwyżkują. Tylko w zeszłym roku średnio za jagnięta należało zapłacić o blisko 12 procent więcej.
Zdaniem ekspertów świetnie sprawdzi się tutaj Polska, a to z powodu licznych pastwisk, ale ze względu na biurokrację taki interes jest niemal niemożliwy.
źródło: Gospodarz.pl/biznespolska.pl Foto: Gospodarz.pl