| Autor: redakcja1

Bobry zaatakowały ludzi

Jak podaje Dziennik Polski, w tym roku bobry żyjące w województwie podkarpackim są wyjątkowo agresywne, a niedawno jednego z nich, u którego zdiagnozowano wściekliznę grasował po Przemyślu.

Bobry zaatakowały ludzi
W związku z tym, osoby które miały styczność z chorym gryzoniem przebywającym pod koniec kwietnia 2013 roku na ulicach Przemyśla powinny się zgłosić na szczepienia przeciw wściekliźnie. Póki co, trudno oszacować ilu ludzi może być zagrożonych. Szczególną uwagę powinni zwrócić właściciele psów, które miały styczność z bobrem.
 
Obecnie szczepieniom poddawani są strażnicy miejscy, którzy uczestniczyli do interwencji 23 kwietnia na ul. Kadłubka w Przemyślu, gdzie mieszkaniec broniący się miotłą nie dawał sobie rady z atakującym go bobrem. Zwierzęcia nie dało się odłowić i zostało uśpione przez weterynarza. Następnie bóbr został przewieziony do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych (ORZCh) w Przemyślu, gdzie jeszcze bezskutecznie starano się go odratować.
 
Jakiś czas temu do tego samego ośrodka trafił również bóbr, który w Bełżcu koło Tomaszowa Lubelskiego przedostał się na ogrodzoną posesję. Ugryzł w łydkę pięciolatka, który chciał go pogłaskać.
 
Natomiast w Turbi koło Stalowej Woli w połowie kwietnia, gryzoń próbował nocą dostać się do budynku mieszkalnego. Przerażona kobieta wezwała policję, która złapała w kołdrę gryzonia i wywiozła nad San.

W ostatnim czasie świat obiegła także tragiczna informacja z Brześcia. Jak podały białoruskie media, bóbr zaatakował tam wędkarza, któremu przegryzł tętnicę na skutek czego ten wykrwawił się na śmierć.

Zdaniem badaczy dzieje się tak, gdyż zwiększa się populacja tych gryzoni i dlatego by znaleźć pożywienie zbliżają się do ludzi wchodząc na ich posesje, choć kiedyś to były tereny zwierząt. Poza tym żadne z nich nie atakuje bez powodu. Być może gryzonie poczuły się zagrożone i w ten sposób się broniły.
 
Jak co roku bobry doskwierają także podkarpackim rolnikom. Tylko w tym roku z powodu poniesionych przez te zwierzęta strat w uprawach otrzymali oni odszkodowania w wysokości 44 tys. zł.


Tagi:
źródło: