Zanim przejdziemy jednak do sedna sprawy warto przypomnieć skąd właściwie wziął się karp na naszych stołach. W tym celu musimy się cofnąć do czasów średniowiecza, kiedy na polskim tronie zasiadał Bolesław Krzywousty. Początkowo nie mieliśmy dostępu do morza. Dopiero za sprawą tego monarchy i jego armii mogliśmy się raczyć rybami. Niestety główny problem polegał na transporcie świeżych połowów, gdyż nie znano wtedy innych sposobów konserwowania prócz solenia. Poszukiwania nowych metod konserwowania ryb trwały do czasu pojawienia się na polskich ziemiach cystersów, co wydarzyło się pod koniec XII wieku. To właśnie mnisi zaczęli budować przyklasztorne stawy, w których to rozpoczęto hodowlę słodkowodnych ryb. Najwięcej klasztorów, a co za tym idzie i stawów znajdowało się głównie na Śląsku i w zachodniej części Małopolski.
W związku z tym, że hodowla ryb była wyjątkowo kosztowna, a ryby bardzo drogie, to też kupowano je wyłącznie na wyjątkowe okazje, do których niewątpliwie należała Wigilia, gdzie tradycyjnie dania musiały być postne. Jeśli jednak chodzi o karpia, to przybył on do nas z Azji prawdopodobnie wraz z krzyżowcami w okresie pojawienia się cystersów w Polsce. To właśnie w Chinach oraz Japonii był on wcześniej hodowany w stawach.
Dziś karp dostępny jest niemal w każdym większym sklepie szczególnie w okresie Świąt Bożego Narodzenia, królując w prawie każdym domu na wigilijnym stole jako jedna ze świątecznych potraw.
Poniżej znajdziecie kilka propozycji na przygotowanie dań z tej ryby. Życzymy smacznego!
Karp zapiekany w śmietanie
Składniki:
Wykonanie:
Dzwonka podzielić na połowę, dodać sól i pieprz, obtoczyć w mące. Smażyć na łyżce masła, łyżce smalcu i łyżce margaryny. Usmażonego karpia należy przełożyć do naczynia żaroodpornego. Następnie wymieszać obie śmietany z jogurtem naturalnym oraz kremówką i polać usmażone ryby. Całość włożyć do piekarnika i zapiekać na małym ogniu w temp. 100-150 st.C do zarumienienia śmietany. Tak przygotowanego karpia można podawać z surówką.
Czytaj dalej na następnej stronie...