Niemniej jednak, następują stopniowe zmiany w świadomości klientów i producentów. W związku z tym, spożycie wołowiny w Polsce ma około 2% udziału w strukturze konsumpcji mięsa i podrobów w całkowitym spożyciu mięsa. Mięso wołowe ma wiele ważnych składników odżywczych i nie jest podatne na używanie chemii w produkcji.
Izba Rolnicza w Opolu aktywnie promuje wołowinę organizując wraz z Krajową Radą Izb Rolniczych i Agencją Rynku Rolnego tzw. pikniki wołowe oraz prezentując hodowców bydła w trakcie regionalnych wystaw zwierząt hodowlanych.
- W ostatnich latach konsumpcja spadła m.in. ze względu na choroby krów. O ile Zachód w większości preferuje wołowinę, u nas wciąż dominuje tańszy drób i wieprzowina. Wołowinę jednak trudniej schemizować w procesie produkcji. Drób zje to, co mu się poda, podobnie jak świnie. Krowa, jeśli jest utrzymywana na wolnym wybiegu, zjada tylko to, co chce. Pomija to, co jej nie smakuje. Dlatego w mięsie wołowym są wszystkie mikroelementy, ale jego produkcja wymaga czasu – wyjaśnia Prezes IR w Opolu Herbert Czaja.
Produkcji wołowiny nie można przyspieszyć. Wyhodowanie krowy gotowej do produkcji mleka zabiera około 3 lat. Krowa hodowana z przeznaczeniem na mięso musi rosnąć minimum 1,5 roku. Produkcja zgodna z naturą zajmie nawet 2-2,5 roku. Ponadto Polska nie posiada też wystarczająco przygotowanej kadry gastronomii do właściwego przyrządzania tego gatunku mięsa.
- Podziwiałem w Stanach Zjednoczonych sytuację, gdy w restauracji podano w jednym momencie dla 3 klientów stek mocno wysmażony, średni i krwisty. Z zewnątrz wyglądały tak samo, a dopiero po przekrojeniu okazało się, że są wysmażone odpowiednio do preferencji klientów. Tam doszli do perfekcji - wspomina Czaja.
Rolnicy przechodzą na produkcję bydła mięsnego, tym bardziej, że w okresie dziewięciu miesięcy 2016 r. ceny detaliczne tego gatunku mięsa wzrosły o 0,3% w porównaniu z tym samym okresem 2015 r., podczas gdy ceny mięsa wieprzowego i drobiowego obniżyły się odpowiednio o 0,3% i 1,9%.
- Mają obory, brakuje siły roboczej, cena mleka waha się, dlatego niektórzy przestawiają produkcję - dodaje Czaja.
W ocenie analityków Agencji Rynku Rolnego z uwagi na poprawę sytuacji dochodowej wielu polskich rodzin zwiększy się bilansowe spożycie mięsa wołowego w 2016 r. prawdopodobnie do 1,3 kg na mieszkańca z 1,2 kg w 2015 r. Z kolei w ocenie IERiGŻ – PIB, w 2017 r. konsumpcja wołowiny powinna utrzymać się na poziomie z 2016 r.