Premier Mateusz Morawiecki i minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda przedstawili podczas konferencji prasowej zmiany proponowane w ustawie o ochronie zwierząt:
-
Dopuszczalny ubój rytuały w przypadku drobiu;
-
Przesuniecie wejścia w życie przepisów dot. uboju rytualnego oraz farm zwierząt futerkowych na 1.01.2022 r.;
-
System odszkodowań dla branży rolniczej.
– Jesteśmy odpowiedzialni za wszystko, co nas otacza i powinniśmy kształtować warunki hodowli w taki sposób, żeby wspierać rolnictwo polskie w jego rozwoju. Nowoczesne państwa XXI wieku nie muszą skazywać zwierząt na cierpienie – powiedział premier Morawiecki.
Zapewnił, że wszystkie głosy, które padły w debacie są bardzo wartościowe, a wiele z nich zostało wziętych pod uwagę, żeby znaleźć złoty środek między dobrostanem zwierząt, a sytuacją gospodarstw rolnych.
- Nie chcemy odejść od podstawowego warunku, jakim jest humanitarne traktowanie zwierząt, ale mamy też świadomość, że rolnictwo funkcjonuje dzisiaj w pewnym określonym kształcie i chcemy, żeby zmiany odpowiadały jednocześnie na kilka potrzeb – podkreślił premier.
Premier zapowiedział powołanie Państwowej Inspekcji Ochrony Zwierząt, która jako jedyna będzie prawo do weryfikowania sposobu chowu, hodowli i traktowania zwierząt. Prawo do kontroli w gospodarstwach rolnych będą mieli wyłącznie eksperci tej inspekcji.
– Żadna osoba, która nie reprezentuje państwa polskiego nie będzie mogła sama weryfikować stanu chowu czy hodowli zwierząt. Pozostawiamy również możliwość uboju drobiu w taki sam sposób jak dotychczas – zapewnił Prezes Rady Ministrów.
Minister Grzegorz Puda podkreślił, że z punktu widzenia resortu rolnictwa przedstawione zmiany są o tyle istotne, że uwzględniają głosy rolników. Poinformował, że w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi została powołana specjalna komisja, która od zeszłego piątku pracuje nad przygotowaniem systemu rekompensat.
– Chcemy, żeby rekompensaty dotyczyły osób, które rzeczywiście tracą zyski z powodu wprowadzenia ustawy, przede wszystkim przedsiębiorców i rolników – podkreślił szef resortu rolnictwa.
Minister zwrócił uwagę, że hodowcy bydła mają wiele różnych form wsparcia w przeciwieństwie do hodowców drobiu i dlatego w przypadku tych ostatnich ubój rytualny został utrzymany.