W ostatnim tygodniu stycznia (23-29.01) przeciętna cena zakupu kukurydzy paszowej podawana przez MRiRW wynosiła 647 zł/t. Oznacza to, że była o 84 zł, tj. 15%, wyższa niż na początku listopada, kiedy zboże to było najtańsze. Jednocześnie była o prawie 7% niższa wobec analogicznego okresu ubiegłego roku, podczas gdy cena pszenicy kształtowała się na poziomie nieznacznie wyższym (o prawie 2% r/r).
Fakt, że kukurydza jest tańsza w relacji do pszenicy oraz wobec poprzedniego roku uzasadniony jest sytuacją popytowo-podażową tego zboża na rynku światowym, ale też krajowym. Według styczniowego raportu Międzynarodowej Rady Zbożowej, globalne zbiory kukurydzy w sezonie 2016/17 wyniosą rekordowe 1045 mln t i będą o 73 mln t (tj. ponad 7%) wyższe niż w poprzednim sezonie. Produkcja przewyższać ma o 17 mln t prognozowane na poziomie 1028 mln t zużycie, co spowoduje, że po raz kolejny zwiększą się zapasy na koniec sezonu. Ich relacja do zużycia ukształtuje się na komfortowym poziomie 21,9%, najwyższym od kilkunastu lat. Oznacza to, że są fundamentalne podstawy do relatywnie niskich cen kukurydzy w bieżącym sezonie.
Zdaniem Marty Skrzypczyk, ekspertq rynków rolnych BGŻ BNP Paribas, na niższe ceny wpływa również sytuacja na rynku krajowym. Produkcja kukurydzy w Polsce w 2016 r. osiągnęła wysoki poziom 4,2 mln t, o 32% przewyższając produkcję z roku 2015.
Sytuacja podażowo-popytowa spowodowała zatem, że relacje cen pszenicy do kukurydzy wróciły przeciętnych poziomów notowanych w latach 2011-2015. Wtedy to pszenica była średnio o 5% droższa od kukurydzy. W styczniu br. różnica sięgnęła 8%. Powoduje to, że rośnie udział kukurydzy w pełnoporcjowych mieszankach paszowych, a pszenica w coraz większym stopniu przeznaczana jest na sprzedaż zagraniczną, która w ostatnich miesiącach dynamicznie rosła.