| Autor: kkj6

Wypalanie traw w marcu sięgnęło już 10 tysięcy zgłoszeń

Apele w telewizji i prośby strażaków nie przynoszą efektów od lat. Bezmyślne wypalanie traw, które właśnie się zaczęło, w tym roku już zabiło dwie osoby.

Wypalanie traw w marcu sięgnęło już 10 tysięcy zgłoszeń

Rolnicy sądzą, że wypalenie pola poprawi jakość gleby, a tym samym i zbiorów. No cóż, jak twierdzą eksperci i strażacy, jest to zupełnie mylne rozumienie, gdyż wypalanie może co najwyżej wyjałowić ziemię, a tym samym zmniejszyć szanse na dobre plony. Ogień zabija tez mikroorganizmy, które są potrzebne do dobrego rozwoju roślin.


Niestety i w tym roku nie obyło się od ofiar. Już zginęło dwóch mężczyzn, którzy najprawdopodobniej byli sprawcami podpalenia i błędnie ocenili możliwość oraz kierunek rozprzestrzeniania się pożaru.


Apele strażaków nie przynoszą żadnych skutków, a rolnik, który wypala swoje pola może ponieść srogie konsekwencje, gdyż w przypadku zasinienia takiej sytuacji, gospodarzowi odbierane są w danym roku dopłaty bezpośrednie.


Strażacy do pożarów łąk i pól tylko w tym roku wyjeżdżali już 10 tysięcy razy. Każda taka akcja wynosi około 500 zł, czyli w sumie koszty jak na razie wyniosły 5 mln złotych. Niemniej jednak sami strażacy mówią, że najważniejsze dla nich jest bezpieczeństwo ludzi.



Tagi: