Jednakże najważniejsze jest przewidywanie pewnych sytuacji. Z uwagi na to, że droga hamowania na śniegu lub oblodzonych jezdniach jest zdecydowanie dłuższa, kierowcy powinni zachowywać większe odstępy między samochodami.
– Musimy wziąć pod uwagę, że przed skrzyżowaniem może być lód, w związku z czym rozpoczynamy hamowanie odpowiednio wcześniej – radzi Marcin Grzebieluch. – Jeżeli jesteśmy w stanie przewidzieć sytuację, wyobrazić sobie to, że jest zbyt ślisko i wszelkie kroki podejmujemy odpowiednio wcześnie, to tak naprawdę unikniemy niebezpiecznych sytuacji.
W obrębie całego roku bezpieczeństwo kierowców, pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego, poruszających się po Polsce stopniowo się poprawia. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w 2015 roku miały miejsce 32701 wypadki drogowe, w których zginęło 2904 osoby, a 39457 zostało rannych. W porównaniu do 2014 roku spadek liczby takich oraz rannych w ich wyniku osób wyniosły 7 proc. O 10 proc. zmalała liczba zabitych. W ciągu ostatnich 20 lat, pomimo blisko trzykrotnego wzrostu liczby poruszających się po polskich drogach pojazdów mechanicznych, liczba wypadków drogowych zmniejszyła się o 20946, a zabitych w nich osób – o 3840.
– W naszych warunkach klimatycznych zima od wielu lat to zjawisko w zasadzie wirtualne, w związku z czym kierowcy, np. z Polski centralnej, nie mają w zasadzie możliwości treningu na śniegu i pewnych sytuacji nie potrafią już przewidzieć. Potem, gdy jadą w góry na narty, wjeżdżają w strefę zaśnieżenia i okazuje się, że mają problem. Wtedy brak doświadczenia wychodzi dosyć szybko – zauważa Marcin Grzebieluch. – Ale umiejętności zależą także od czasu posiadania prawa jazdy oraz liczby przejechanych kilometrów. im bardziej doświadczony kierowca, tym mniej zaskakują go zimowe sytuacje.