Przedstawiciele Naczelnej Rady Aptekarskiej uważają, że apteki będące podmiotami, na które państwo narzuca wiele obowiązków, powinny być objęte specjalną ochroną. Aby działalność placówki aptecznej była ekonomicznie rentowna, musi na nią przypadać od 2,6 do 3,4 tys. mieszkańców. Projektowane aktualnie prawo, które wprowadza kryteria geograficzne i demograficzne, ma się więc przełożyć na większą stabilność finansową aptek.
Z raportu „Rynek dystrybucji farmaceutycznej w Polsce 2016” opracowanego przez Fundację Republikańską dla PharmaNet wynika, że w połowie 2016 roku działało prawie 15 tys. aptek i punktów aptecznych. 62 proc. to apteki indywidualne, które należą do farmaceutów oraz prywatnych przedsiębiorców. Natomiast 38 proc. to apteki sieciowe, które kontrolują dużą część rynku. Autorzy opracowania podkreślają, że co roku upada kilka tysięcy aptek, ale w ich miejsce szybko pojawiają się nowe. Ponieważ rynek jest mocno nasycony, konkurencja między aptekami odbywa się w wymiarze lokalnym, przy czym najczęściej odległość pomiędzy aptekami wynosi 1 kilometr.
– Farmaceuci zgłaszają, że zbyt duża liczba aptek powstających na niewielkim obszarze sprawia, że część placówek trzeba zamykać, bo prowadzenie ich staje się nieopłacalne. W obowiązującej ustawie jest zapis dekoncentracyjny na poziomie 1 proc., który w praktyce nie działa. Może zamiast wprowadzać kolejną ustawę, trzeba się zastanowić, co zrobić, aby obecne przepisy zaczęły funkcjonować. Taką właśnie rekomendację przekażemy ministrowi – zapowiada Adam Abramowicz, szef Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego.
Na polskim rynku działa aktualnie ponad 390 sieci aptecznych, a ich udział w rynku z roku na rok wzrasta. W okresie kwiecień 2015 – kwiecień 2016 przybyło 29 nowych sieci aptecznych. Pacjenci chętniej wybierają takie placówki, ponieważ często ich oferta jest szersza, a ceny średnio o kilkanaście procent mniejsze. Projekt nowelizacji prawa farmaceutycznego ma pomóc utrzymać równowagę między sieciami a aptekami indywidualnymi.