Największy spadek sprzedaży towarów nieżywnościowych odnotowano we Włoszech (-11,6 proc.), Hiszpanii (-11,0 proc.) i na Cyprze (-10,8 proc.). Handel detaliczny związany w szczególności z odzieżą i obuwiem spadł w wielu krajach, w niektórych przypadkach o ponad 20 proc. Z drugiej strony były rynki, które w analizowanym okresie odnotowały wzrosty, jak np. rynek holenderski, na którym sektor handlu detalicznego artykułami niespożywczymi wzrósł o 6,2 proc. (w przeciwieństwie do wielu krajów europejskich, sektor handlu detalicznego w Holandii nie został zamknięty podczas pierwszej fali infekcji, a sprzedaż detaliczna online odnotowała stosunkowo silny wzrost). Inne rynki z wysokimi wzrostami to np. Litwa (7,7 proc.), czy Dania (6,2 proc.), gdzie sprzedaż artykułów niespożywczych była również znacznie wyższa w 2020 r. niż w roku poprzednim.
- W 2020 roku, mimo pandemii, prywatna konsumpcja niezmiennie napędzała PKB w Polsce – komentuje Przemysław Dwojak, Senior Director w GfK. - Udział wydatków w handlu w prywatnej konsumpcji był u nas jednym z wyższych w Europie i przewyższał o ponad 7 p.p. średnią dla kontynentu. Porównanie dynamiki handlu detalicznego w podziale na kategorię FMCG i pozostałe w Polsce wskazuje, iż nasz krajowy rynek należał do tych w Europie, na których obroty w handlu w kategoriach FMCG wzrosły, choć jedynie o niecałe 2 proc. To wbrew pozorom nie jest zła informacja dla sieci handlowych. Dla porównania w najzamożniejszych krajach jak Holandia i Luksemburg wzrost ten wyniósł niemal 8 proc. i ma to zapewne związek z pandemiczną zmianą konsumpcji i przeniesieniem jej do domów, co bardziej niż w Polsce uderzyć musiało w gastronomię. W przypadku kategorii poza FMCG Polska zanotowała solidny niemal 4 proc. wzrost, co przy spadkach w Hiszpanii i Włoszech na poziomie ponad 11 proc. wygląda imponująco.
W badaniu European Retail dział badań geomarketingowych w GfK przeanalizował najważniejsze wskaźniki rynkowe w 2020 roku i ich wpływ na europejski handel detaliczny.
Siła nabywcza
Wśród 27 krajów UE, Hiszpania, Włochy i Cypr odnotowały największy spadek dochodów, ponieważ długie okresy lockdownów oraz zależność tych gospodarek od turystyki, ze szczególną mocą uderzyły w te rynki. Węgry, gdzie w poprzednich latach odnotowano znaczny wzrost dochodów, również odnotowały duże spadki w 2020 r., w czym decydującą rolę odegrała słaba kondycja węgierskiego forinta.
Obroty w handlu detalicznym
Sprzedaż detaliczna kategorii FMCG w krajach UE wzrosła w 2020 roku o 5,5 proc. Ten wzrost wynikł po części ze zmiany w postawach żywieniowych konsumentów, wywołanej niemożnością skorzystania z zewnętrznych usług gastronomicznych i przenoszeniem spożycia żywności do domów. Największe wzrosty w sprzedaży kategorii FMCG odnotowano w Niemczech (12,4 proc.), Irlandii (10,3 proc.), Austrii (8,4 proc.) i Luksemburgu (8 proc.). Równocześnie w całej Unii sprzedaż detaliczna artykułów nieżywnościowych spadła w tym samym okresie o 3,0 proc.
Udział handlu w konsumpcji prywatnej
W przeciwieństwie do poprzedniego długoterminowego trendu, udział handlu detalicznego w konsumpcji prywatnej w 27 krajach UE znacznie wzrósł w 2020 r. Średnio mieszkańcy UE pozostawiają 35,5 proc. swoich wydatków konsumpcyjnych w sektorze detalicznym. Sektor detaliczny nadal ma najwyższy udział w wydatkach konsumpcyjnych w Chorwacji (50,9 proc.) i na Węgrzech (53,3 proc.).
Inflacja
Inflacja w 2020 r. wyniosła zaledwie 0,7 proc. (po części z powodu gwałtownego spadku cen ropy naftowej) i oczekuje się, iż w 2021 r. wzrośnie do 1,9 proc.
Handel detaliczny artykułami TCG (ang. Technical Consumer Goods)
W dwunastu krajach Europy Zachodniej w 2020 r. prawie 40 procent sprzedaży w segmencie TCG zostało dokonanych online. Największymi beneficjentami były stacjonarne sieci handlowe, które zwiększyły swoją sprzedaż w kanałach online o 60 proc. (znacznie więcej niż sklepy internetowe, które poprawiły wyniki o 36 proc.) i obecnie, po raz pierwszy, generują ponad 50 proc. całej sprzedaży online.
Przemysław Dwojak, Senior Director w GfK wyjaśnia – Zamknięcie gospodarek w wyniku pandemii poskutkowało spadkiem PKB w Unii Europejskiej o 6,8 proc., a to miało bezpośredni wpływ na spadek dochodów mieszkańców. Był on szczególnie bolesny dla mieszkańców Hiszpanii i Włoch, a niemal niezauważalny w przypadku Rumuni i krajów bałtyckich. Wspomniany spadek nie zmienił jednak standardowego podziału zamożności w Europie, w którym na czele znajdują się m.in. Luksemburg, większość regionów norweskich oraz Szwajcaria. Na drugim biegunie krajów najbiedniejszych znajduje się Ukraina, większość Turcji i Bułgarii. Polska, niestety, nie lokuje się pośrodku, pomiędzy zamożnymi i biednymi regionami w Europie. Wciąż bliżej nam do najbiedniejszych obszarów Europy. Choć wyprzedamy te najbiedniejsze, to tylko niektóre obszary w Polsce dorównują zamożności większości regionów Hiszpanii czy Czech.