– Koszty koszyka dóbr trafiających na wielkanocne stoły wiążą się z różnicami regionalnymi. W ujęciu ogólnym tegoroczne święta będą niewiele droższe od poprzednich, ponieważ najbardziej tradycyjne, pojawiające się na wszystkich stołach produkty zdrożeją nieznacznie – mówi agencji informacyjnej Newseria prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ).
Co ciekawe, otóż niektóre produkty jak choćby jajka, będą nawet tańsze, do czego przyczyni się to niska inflacja i łagodna zima.
– Jaja będą tańsze o przynajmniej kilkanaście procent niż w roku ubiegłym. Ceny nowalijek będą na pewno niższe w najbliższych tygodniach, ponieważ w zeszłym roku święta Wielkanocy obchodziliśmy przy mrozie i śniegu – komentuje Andrzej Kowalski.
Zdaniem dyrektora IERiGŻ, łagodna zima, zmniejszyła koszty produkcji rolnej. Obniżyła nakłady ponoszone przez producentów związane z ogrzewaniem i osłonami (jak np. w szklarniach), a rośliny – w żargonie producentów – „ruszyły”.
– Droższe są i będą te warzywa, które przechowujemy, które były wykopane jesienią, są przechowywane i czekają na nowy sezon. To efekt wyższych kosztów przechowalnictwa – tłumaczy dyrektor IERiGŻ.
Dodaje również, że okresy suszy przeplatane okresami opadów spowodowały, że jakość takich warzyw nie jest najlepsza.
Szef Instytutu wskazuje produkty, które podrożeją i te, które będą tańsze.
– Tańsze będą owoce cytrusowe, ale droższe będą jabłka. Droższy będzie nabiał i wyroby mleczarskie, w tym masło, za to tańsze – tłuszcze roślinne. Tańsze będzie mięso wieprzowe, niewiele droższe, w granicach 1-2 proc. mogą być wędliny wieprzowe – informuje prof. Andrzej Kowalski.
Mniej zapłacimy też za cukier, który jest niezbędny do świątecznych wypieków.