AGROunia jako pierwsza apelowała do premiera o wstrzymanie egzekucji komorniczych dla gospodarstw rolnych w trakcie pandemii. Warto zwrócić uwagę, że rolnicy nie dostali żadnych pieniędzy z tarcz antykryzysowych, nie są też ujęci w planach Funduszu Odbudowy po kryzysie.
Państwo Lach z okolic Kietrza ze wsi Dzierżysław są przykładem tego jak rząd, z premierem na czele, uciekają od realnych problemów. Komornik zabrał rodzinie jedyny ciągnik bez którego niemożliwa jest ich dalsza praca. To małe gospodarstwo rodzinne, w którym hodowanych jest 36 krów.
- Dziś na podwórku mamy pełno gnoju, wywoziliśmy go ciągnikiem, dzisiaj próbujemy to robić taczkami, ale nie da się tego zrobić. Teraz pole mamy orać szpadlem? Nie wiemy co mamy robić. Nie mamy, jak pracować i spłacać długów - relacjonuje pani Alina prowadząca z mężem gospodarstwo.
Ostatnio premier Mateusz Morawiecki pod Wrześnią uciekł właśnie przed takimi rodzinami, przed takimi problemami. Uciekł przed rzeczywistością.
Z ucieczki premiera śmiał się cały internet. AGROunia napisała kilka pism do Mateusza Morawieckiego z prośbą o pilne spotkanie. Nie odpowiedział, więc chcieliśmy stanąć z nim oko w oko. Podczas otwarcia drogi pod Wrześnią po prostu przed nami uciekł. Nam dziś nie jest do śmiechu, kiedy widzimy rodzinę Lachów. Takich rodzin są tysiące w Polsce.
Za kłopoty tych rodzin odpowiedzialność ponosi Premier – Ucieczka- Morawiecki.
„Gospodarstwa są licytowane przez komorników. Tracimy to co wypracowały pokolenia. Tak dalej być nie może. Musimy porozmawiać, Czasu jest mało.” - to fragment pisma do premiera z 19 stycznia 2021 roku pod którym podpisał się Michał Kołodziejczak, lider AGROunii.
Dziś podczas konferencji prasowej dodał, że przed problemami nie da się uciec.
- Gospodarz u którego jesteśmy nie wykopał ziemniaków na jesieni, bo nie miał gdzie sprzedać przez pandemię. Zrezygnował z hodowli świń, bo była nieopłacalna. Dziś chce zapytać premiera, co dalej ma robić? - relacjonował Michał Kołodziejczak.