W ciągu ostatnich miesięcy służby weterynaryjne potwierdziły wystąpienie w Polsce kilkunastu przypadków afrykańskiego pomoru świń u padłych dzików. W lipcu i sierpniu wykryto wirusa u trzody hodowlanej. Na razie chodzi o pojedyncze przypadki, ale wojna z tą groźną chorobą zwierząt rozpoczęła się na dobre. Czy Polska jest do niej przygotowana?
O problemie związanym z pojawieniem się wirusa ASFV w Polsce dyskutowali w czerwcu zaproszeni do NIK eksperci. Wszyscy podkreślali, że wykrycie afrykańskiego pomoru świń może oznaczać ogromne straty dla branży rolno-spożywczej. Rozprzestrzenienie się tej choroby w naszym kraju będzie poważnym ciosem dla finansów państwa. ASF nie zagraża życiu ludzi, ale może wywołać nieodwracalne skutki ekonomiczne.
Wyniki badań z lipca i sierpnia potwierdziły wystąpienie w Polsce dwóch ognisk afrykańskiego pomoru świń u trzody chlewnej. Obydwa zlokalizowano na obszarze już wcześniej objętym restrykcjami weterynaryjnymi. Jeden z tych przypadków dotyczył gospodarstwa, w którym była tylko jedna świnia. Problemu nie można jednak lekceważyć. ASF dotyka wiele innych krajów, szczególnie za naszą wschodnią granicą. Rosja zmaga się z chorobą od 2007 roku. Wirusa nie udało się tam zlikwidować i szybko się rozprzestrzenia. Media w ostatnich tygodniach donosiły, że ASF u trzody chlewnej wykryto również na Litwie i Łotwie. Łotewski rząd w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa ogłosił stan wyjątkowy na obszarach przygranicznych z Białorusią. Na Litwie tylko na jednej z ferm zlikwidowano prawie 20 tys. świń.
Czy polskie służby weterynaryjne są przygotowane do walki z ASF? Afrykański pomór świń to choroba trudna do zwalczenia, ale są kraje, które poradziły sobie z nią w dość krótkim okresie. Belgia - w której działano bardzo szybko - zatrzymała ASF w ciągu niespełna sześciu miesięcy. Natomiast w Holandii, gdzie zabrakło tak szybkiej reakcji, trzeba było dokonać uboju kilku milionów świń.
Czy polskie służby są gotowe do błyskawicznej i skutecznej reakcji w przypadku rozprzestrzeniania się choroby? Czy mają odpowiednie procedury. Czy są wyposażone w odpowiednie środki? NIK wkrótce to zbada. Kontrola rusza we wrześniu.
źródło: Gospodarz.pl/NIK, foto:
Gospodarz.pl/DK